Amma
Teodora powiadała również: „Pewnego razu abba Izajasz wraz ze
swymi uczniami przyszedł na pole pewnego gospodarza. Trzymał zaś w
ręku gałąź palmy daktylowej (gałąź oliwną). Kiedy starzec
zobaczył gospodarza, odezwał się: «Człowieku, coś jest
właścicielem, daj mi pszenicy!». Lecz ów go zapytał: «Abba! Czy
ty to zboże zebrałeś?*. Starzec odpowiedział: «Nie». Wtedy
gospodarz rzekł: «To jak chcesz dostać pszenicę, skoro nie
zebrałeś zboża?». Abba rzekł więc: „Czy zatem nie mogę
otrzymać zapłaty, skoro nie zebrałem zboża?». Gospodarz odparł:
«Czy nie słyszałeś, co mówi Pan: 'Wart jest bowiem robotnik swej
strawy' (Mt 10, 10)? A ty, abba, nie pracowałeś, teraz zaś żądasz
zapłaty». Wówczas sędziwy ojciec odszedł. Uczniowie, którzy
widzieli wszystko, upadli przed nim na kolana i prosili, by im
wyjaśnił swe postępowanie. Powiedział im: «Moje dzieci!
Uczyniłem to wszystko dla was, aby pokazać na tym przykładzie, że
jeśli ktoś nie trudzi się na tym świecie, nie otrzyma również
nagrody od sprawiedliwego sędziego w świecie przyszłym. Mówię
wam: nikt nie powinien wprowadzać was w błąd, zapewniając, że w
godzinie śmierci ktoś przyjdzie wam z pomocą. W końcu każdy z
was zbierze owoce swojej tylko pracy. Dopóki więc żyjecie na tym
świecie, nie ustawajcie w wysiłkach, aby odważnie i zdecydowanie
sprzeciwiać się złemu, a w końcu ulegnie on i ucieknie od was".
Za:
Meterikon
Mądrość Matek Pustyni,
przekład: Bogusław Widła, „PROMIC” - Wydawnictwo Księży
Marianów, Warszawa 2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.