wtorek, 25 lutego 2014

Stachura: na umyśle każdy jest mniej lub bardziej chory


Na człowieku zdrowym szpital działa przygnębiająco, na chorym pocieszająco. Na mnie, człowieku ni ni chorego już, ni zdrowego jeszcze, szpital nie podziałał ni tak, ni tak. Spotkałem wiele znajomych twarzy umęczonych cierpieniem i to nie było wcale radosne. Rozmawiałem też chwilę z lekarką. Ta choroba ma to do siebie, że daje się zauważyć totalna bezradność lekarzy wobec niej. Sprowadza się to do „Jak pan się czuje?” i takiej czy innej grzecznościowej odpowiedzi na to pytanie.

Świat jest dla ludzi zdrowych. Kto ma zdrowie, zazwyczaj nie docenia go, bo korzysta z niego. Ja przestępczo nadużywałem moje zdrowie. Zachowywałem się jakbym był z niezłomnej stali, a nie z kruchego ciała i kruchych kości. Ale obłęd to nie jest sprawa ciała, choć ciało poddaje mu się i obłęd wyczynia z nim, co mu się podoba. Obłęd to sprawa umysłu. Myślę, że umysłowo bardzo niewielu ludzi jest zdrowych. Myślę, że na umyśle każdy jest mniej lub bardziej chory. Budda mówi, że człowiek który nie zrealizował się przez samopoznanie, nie może radować się nawet przez jedną sekundę doskonałym zdrowiem mentalnym.

Edward Stachura
Dzienniki, Zeszyty podróżne 2 s. 380-381

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.