Gdy przybyłem, na czele pochodu
gotowego wyruszyć na ucztę spostrzegłem mego byłego kolegę,
deputowanego Havina*, który przyjechał specjalnie z Saint-Lo, ażeby
przewodniczyć uroczystości. Spotykałem go po raz pierwszy od 24
lutego. Tamtego dnia widziałem go jak podawał ramię księżnej
Orleańskiej, a nazajutrz rano dowiedziałem się, że jest
komisarzem republiki w departamencie la Manche. Nie zaskoczyło mnie
to, ponieważ znałem go jako jednego z tych wykolejonych ambicjuszy,
którzy przez dziesięć lat musieli popasać w opozycji żywiąc
przekonanie, że znaleźli się w niej przejazdem. Iluż to wokół
siebie oglądałem owych ludzi żałujących własnej uczciwości i
popadających w rozpacz z tego powodu, że czuli jak najpiękniejsze
lata ich życia upływają na krytykowaniu wad u innych wobec
niemożności folgowania wadom własnym i sycenia się nadużyciami
inaczej niż w wyobraźni! Przez ten długi okres wstrzemięźliwości
większość z nich nabawiła się takiego apetytu na posady, honory
i pieniądze, że łatwo można było przewidzieć, iż przy lada
okazji rzucą się do władzy z łapczywością, która im nie
pozwoli wybierać ani momentu, ani kąska. Tego typu człowiekiem był
Havin.
* Leonor-Joseph Havin (1799 —1868) —
deputowany od 1831 r., związany z opozycją dynastyczną, brał
udział w kampanii bankietów. Był wiceprzewodniczącym w
Konstytuancie i od 1851 r. do śmierci dyrektorem republikańskiego
dziennika «Le Siècle».
Alexis de Tocqueville, Wspomnienia
Aleksander Wit Labuda
Ossolineum
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.