piątek, 28 lutego 2014

Anaksarchos


ok. r. 340 p. n. e.

Anaksarchos z Abdery był uczniem Diogenesa ze Smyrny, ten zaś był uczniem Metrodora z Chios, który mawiał, że nawet tego nie wie, iż nic nie wie. Metrodoros natomiast miał być uczniem Nessasa z Chios, według zaś innych — Demokryta. Anaksarchos pozostawał w stosunkach towarzyskich z Aleksandrem oczekiwane. Filozof ten powinien był się znaleźć raczej w ks. II, obok Anaksagorasa. Być może, że autor wstawił jego żywot tutaj przez pomyłkę chcąc mówić raczej o Diogenesie ze Smyrny jako nauczycielu Anaksarcha, któremu jest poświecony następny rozdział.

Macedońskim. W kwiecie wieku męskiego był w czasie sto dziesiątej Olimpiady [340—337 p. n. e.]. Miał wroga w osobie Nikokreonta, tyrana Cypru. Gdy Aleksander zapytał go pewnego razu na przyjęciu, jak mu się uczta podoba, Anaksarchos miał odpowiedzieć: „Wszystko, o królu, jest wspaniałe, brak tu tylko głowy pewnego tyrana". Słowa te były skierowane przeciw Nikokreontowi, który mu nigdy tej obelgi nie zapomniał. Gdy po śmierci króla w czasie podróży morskiej został wbrew swojej woli zmuszony do wylądowania na Cyprze, gdzie Nikokreon ujął go, kazał wrzucić do moździerza i bić żelaznymi tłuczkami, Anaksarchos nie bacząc na cierpienia wypowiedział znane słowa: „Możesz tłuc wór, w którym jest Anaksarchos, ale samego Anaksarcha nie zatłuczesz".

Gdy zaś Nikokreon kazał mu obciąć język, sam go sobie odgryzł i wypluł mu go w twarz.

Oto wiersz, jaki dla jego pamięci napisałem:

Bij, Nikokreoncie, bij jeszcze mocniej! To jest tylko worek!
Bij! Anaksarchos jest już dawno u Zeusa.
Ale poddając ciebie torturom, zawoła Persefona w te słowa:
Giń, podły młynarzu!

Z powodu jego niewzruszonego spokoju (άπάεια) i pogody ducha (ευκολία) nazywano go Szczęśliwym. Umiał też w nadzwyczaj łatwy sposób nakłaniać ludzi do rozumnego życia. Potrafił np. przywołać do rozsądku Aleksandra, gdy ten sobie uroił, że jest bogiem; gdy pewnego razu zobaczył Anaksarchos, jak wskutek uderzenia cieknie Aleksandrowi z rany krew, pokazując ręką rzekł: „To jest jednak krew, a nie

Ichor, który płynie w żyłach szczęśliwych bogów1.
Plutarch jednakże opowiada, że słowa te wypowiedział sam Aleksander do swoich przyjaciół. Innym razem miał Anaksarchos, przepijając do króla, wskazać na kielich i powiedzieć:

Padnie któryś z bogów z ręki śmiertelnika2.

1 Iliada V 340. Ichor (Ιχώρ) — jasna ciecz, będąca krwią bogów.
2 Eurypides, Orestes w. 371.

Za: Diogenes Leatrios, Żywoty i poglądy słynnych filozofów
Tłumaczenie: Irena Kosińska, Kazimierz Leśniak, Witold Olszewski, Bogdan Kupisa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.