czwartek, 27 lutego 2014

Dwie historie


126.
Amma Todora opowiadała: „W pewnym mieście mieszkała nierządnica, którą matka już w dzieciństwie oddała diabłu na służbę. Kiedyś przyszła ona do mnie i wyznała wszystkie swe występki. Chciała dowiedzieć się, czy może się nawrócić. Opowiedziałam jej wtedy o cudzołożnicy, o której wspomina Ewangelia i którą ocalił nasz Pan i Bóg (por. J 8,1-11). Kiedy skończyłam mówić, kobieta zaczęła się martwić i spytała: «Czy mogłabym mieszkać razem z tobą, aby ocalić moją duszę?». Przyzwoliłam na to. Ona zaś wróciła do miasta, sprzedała cały swój majątek, który zdobyła na drodze rozpusty, a który szacowano na niemal 500 kilogramów złota. Zanim zamknęła się w celi, powiedziała mi w zaufaniu: «Ze względu na Pana nikt aż do mej śmierci nie powinien wiedzieć, gdzie się znajduję». Później zaczęła - błogosławiona - pracować fizycznie, by zarobić na swe utrzymanie; nie rozmawiała z nikim, a kobiety, nie mówiąc o mężczyznach, nie widziały nawet jej twarzy. Poddała się twardej próbie: w ciągu pięciu dni zjadła tylko sześć uncji chleba i wypiła tylko litr wody. Kto mógłby ocenić należycie jej płacz i żal? Nie tylko w nocy, ale i za dnia nie przestawała wylewać gorących łez, bić się w piersi i zamartwiać się na wszelkie sposoby. Tak spędziła w swojej celi lat piętnaście, potem odeszła do Pana (na odpoczynek wieczny). Gdy odchodziła, Pan uczynił wiele cudów. Niech Pan nas, którzy słabi jesteśmy i których nieustannie zwyciężają pokusy tego grzesznego świata, za jej wstawiennictwem obdarzy zbawieniem!".

127.
  Kiedy indziej opowiadała również o pewnej dziewczynie ze szlachetnego rodu, która zobaczyła kiedyś młodego mężczyznę, zapałała namiętnym uczuciem do niego i dopuściła się z nim cudzołóstwa. Po kilku dniach opamiętała się, wzbudziła żal za swój grzech, przebrała się za mężczyznę i pod osłoną nocy uciekła z miasta. Potem przyszła do świętobliwej Teodory, drżącym głosem opowiedziała jej wszystko i prosiła, by ta przydzieliła jej celę. Błogosławiona z radością dała jej celę i tak dziewczyna zaczęła prowadzić życie pustelnicze. Jadła tylko raz na dwa dni, z wyjątkiem soboty i niedzieli. W te dni rozmawiała wyłącznie z błogosławioną. Później zerwała więź ze wszystkimi ludźmi i zaczęła prowadzić tak surowe życie ascetyczne, że tylko po głosie można było poznać, że jest człowiekiem. W ten sposób spędziła ze świętą Teodora dwadzieścia lat, po czym w pokoju odeszła do Pana.


Za: Meterikon Mądrość Matek Pustyni, przekład: Bogusław Widła, „PROMIC” - Wydawnictwo Księży Marianów, Warszawa 2010

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.