126.
Amma
Todora opowiadała: „W pewnym mieście mieszkała nierządnica,
którą matka już w dzieciństwie oddała diabłu na służbę.
Kiedyś przyszła ona do mnie i wyznała wszystkie swe występki.
Chciała dowiedzieć się, czy może się nawrócić. Opowiedziałam
jej wtedy o cudzołożnicy, o której wspomina Ewangelia i którą
ocalił nasz Pan i Bóg (por. J 8,1-11). Kiedy skończyłam mówić,
kobieta zaczęła się martwić i spytała: «Czy mogłabym mieszkać
razem z tobą, aby ocalić moją duszę?». Przyzwoliłam na to. Ona
zaś wróciła do miasta, sprzedała cały swój majątek, który
zdobyła na drodze rozpusty, a który szacowano na niemal 500
kilogramów złota. Zanim zamknęła się w celi, powiedziała mi w
zaufaniu: «Ze względu na Pana nikt aż do mej śmierci nie powinien
wiedzieć, gdzie się znajduję». Później zaczęła -
błogosławiona - pracować fizycznie, by zarobić na swe utrzymanie;
nie rozmawiała z nikim, a kobiety, nie mówiąc o mężczyznach, nie
widziały nawet jej twarzy. Poddała się twardej próbie: w ciągu
pięciu dni zjadła tylko sześć uncji chleba i wypiła tylko litr
wody. Kto mógłby ocenić należycie jej płacz i żal? Nie tylko w
nocy, ale i za dnia nie przestawała wylewać gorących łez, bić
się w piersi i zamartwiać się na wszelkie sposoby. Tak spędziła
w swojej celi lat piętnaście, potem odeszła do Pana (na odpoczynek
wieczny). Gdy odchodziła, Pan uczynił wiele cudów. Niech Pan nas,
którzy słabi jesteśmy i których nieustannie zwyciężają pokusy
tego grzesznego świata, za jej wstawiennictwem obdarzy zbawieniem!".
127.
Kiedy indziej opowiadała również o pewnej dziewczynie ze
szlachetnego rodu, która zobaczyła kiedyś młodego mężczyznę,
zapałała namiętnym uczuciem do niego i dopuściła się z nim
cudzołóstwa. Po kilku dniach opamiętała się, wzbudziła żal za
swój grzech, przebrała się za mężczyznę i pod osłoną nocy
uciekła z miasta. Potem przyszła do świętobliwej Teodory, drżącym
głosem opowiedziała jej wszystko i prosiła, by ta przydzieliła
jej celę. Błogosławiona z radością dała jej celę i tak
dziewczyna zaczęła prowadzić życie pustelnicze. Jadła tylko raz
na dwa dni, z wyjątkiem soboty i niedzieli. W te dni rozmawiała
wyłącznie z błogosławioną. Później zerwała więź ze
wszystkimi ludźmi i zaczęła prowadzić tak surowe życie
ascetyczne, że tylko po głosie można było poznać, że jest
człowiekiem. W ten sposób spędziła ze świętą Teodora
dwadzieścia lat, po czym w pokoju odeszła do Pana.
Za:
Meterikon
Mądrość Matek Pustyni,
przekład: Bogusław Widła, „PROMIC” - Wydawnictwo Księży
Marianów, Warszawa 2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.