piątek, 21 lutego 2014

Urok zła


Jednym z najosobliwszych zjawisk naszej epoki jest to, że wykpiwa się, ignoruje lub całkowicie neguje istnienie zła. Uderza przy tym fakt, że jednocześnie gwałtownie rośnie liczba zachowań, które trudno jest określić mianem pozytywnych.

Dwubiegunowej strukturze dobra i zła poświęcona jest niemal każda audycja w wieczornej ramówce telewizyjnej i mam tu na myśli nie tylko niezliczone filmy kryminalne. Naukowcy obserwują zjawisko wzrostu skłonności do stosowania przemocy i naruszania zasad współżycia w najróżniejszych dziedzinach. Na konferencjach naukowych dyskutuje się na temat „wzrostu empirycznie mierzalnego okrucieństwa i niezrozumiałych zachowań negatywnych" w naszych społeczeństwach. Eksperci mówią o uczuciu przyjemności, świadomie wywoływanym dzięki dostarczającym dreszczyku emocji obrazom grozy i zniszczenia, nie mając już bynajmniej na myśli pojedynczych aktów okrucieństwa i zbrodni, lecz społeczną akceptację zachowań, które nazywano kiedyś - by użyć staromodnego języka - „grzesznymi". Paktowanie ze złem nie jest już najwyraźniej traktowane jako złamanie tabu. Jak pisał już Goethe, „diabeł, gdy raz wszedł, wyjść już nie może". [W rzeczywistości jest to parafraza słów Mefistofelesa z pierwszej części dramatu Faust: „Takie jest prawo diabłów i upiorów; którędy weszli, tąż drogą wyjść muszą" (przyp. Tłum.)]

Religia chrześcijańska zwyciężyła niegdyś demony. Przepędzając duchy wodne, odcięła pogaństwo z jego mieszanką ezoteryki, okultyzmu i szamanizmu od jego źródeł. Nowina o odkupieniu człowieka przez miłującego Boga uwolniła ludzi od lęku, ale nie unicestwiła istniejącego na tym świecie zła. Święty Augustyn był przekonany, że walka między mocami dobra i zła stanowi siłę napędową dziejów świata. Na naszą historię nie składa się w gruncie rzeczy nic innego niż nieustanny konflikt między siłami, które nakłaniają do złych zachowań, a takimi, które oddziałują na nas w sposób pozytywny. Chrystus sam niestrudzenie wypędzał z ludzi złe duchy, ale całkowicie zwalczyć ich nie potrafił. „Zbaw nas ode złego" - tak brzmi ostatnia prośba Jego wielkiej modlitwy do Ojca, którą ludzie modlą się po dziś dzień.

Za: Peter Seewald, Szkoła mnichów. Inspiracje dla naszego życia, przekład; Kamil Markiewicz, Wydawnictwo eSPe, Kraków 2011

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.