piątek, 21 lutego 2014

Dla mnie świat stał się ukrzyżowany, a ja dla świata


Otóż tak właśnie Ojcowie nie tylko przestrzegali przykazań, ale i dary składali Bogu. Darami tymi są dziewictwo i ubóstwo; nie są to przykazania, ale dary, bo nigdzie nie napisano: Nie pojmuj żony, nie miej dzieci. Ani nie ustanowił Chrystus przykazania, kiedy powiedział: Sprzedaj to, co posiadasz. Prawda, że kiedy przyszedł do Niego uczony, pytając: Nauczycielu, co mam zrobić, żeby osiągnąć życie wieczne? — odpowiedział: Znasz przykazania: nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie składaj fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu, i tak dalej. A gdy on odrzekł: Tego wszystkiego przestrzegałem od młodości. Pan dodał: Jeśli chcesz być doskonały, sprzedaj to, co posiadasz i rozdaj ubogim, i tak dalej. Więc słów: Sprzedaj to, co posiadasz nie powiedział nakazując, ale radząc. Bo od „jeśli chcesz" zaczyna się nie nakaz, ale rada.

   Ojcowie więc, jak powiedzieliśmy, składali Bogu w ofierze, obok innych cnót, dar dziewictwa i ubóstwa; ukrzyżowali świat dla siebie, a następnie starali się także i siebie światu ukrzyżować, jak mówi Apostoł: Świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata. Na czym polega różnica? Świat jest ukrzyżowany dla człowieka, kiedy go człowiek opuszcza, wybiera samotność, zostawia rodziców, posiadłości, bogactwa, zajęcia, interesy; wtedy to świat jest dla niego ukrzyżowany, ponieważ człowiek go opuścił, i to ma na myśli Apostoł, kiedy mówi: Świat stał się dla mnie ukrzyżowany. I dodaje: a ja dla świata. Jakże to człowiek może stać się ukrzyżowany dla świata? Kiedy po opuszczeniu spraw zewnętrznych walczy nawet z potrzebą przyjemności, nawet z pożądaniem tego wszystkiego i z własną wolą, kiedy umartwia w sobie namiętności. Wtedy to i on także ukrzyżowany jest dla świata i może z Apostołem powiedzieć: Dla mnie świat stał się ukrzyżowany, a ja dla świata.

   Otóż Ojcowie, jak powiedzieliśmy, ukrzyżowawszy świat dla siebie, starali się usilnie ukrzyżować i siebie dla świata. My natomiast pozornie ukrzyżowaliśmy świat dla siebie, bo opuściliśmy go i przyszliśmy do klasztoru, ale siebie nie chcemy ukrzyżować światu, bo jeszcze trzymamy się jego przyjemności, jeszcze zachowujemy jego przywiązania, dbamy o jego chwałę, ogromnie się troszczymy o jedzenie i ubranie. Gdy jest jakieś dobre narzędzie, przywiązujemy się do niego, i pozwalamy, żeby to małe narzędzie stało się dla nas - jak mówi ojciec Zosym - drogie jak skarby" [W dziele Dialogismoi, wspomnianym już zbiorze 14 konferencji (PG 78, kol. I689g). Charakterystyczna uwaga psychologiczna: prowadzący życie zakonne pozbawia się dla Boga wielkich rzeczy (małżeństwo, dobra materialne, decyzje), nie mogą oddać Chrystusowi drobnych rzeczy: przywiązania do używanych przedmiotów]. Pozornie porzuciliśmy świat, wyrzekłszy się jego spraw, wstąpiliśmy do klasztoru - a oto dla takich drobiazgów poddajemy się światowej namiętności! Dzieje się tak z powodu wielkiej naszej głupoty, polegającej na tym, że porzuciwszy rzeczy wielkie i cenne, kierujemy swe namiętności do byle czego. Bo każdy z nas porzucił to, co miał, każdy według swej możności, aby przyjść do klasztoru; a tu, jak powiedziałem, drobiazgi i głupstwa robimy przedmiotem naszych namiętności. Nie powinniśmy tak postępować; ale jak wyrzekliśmy się świata i jego spraw, tak też powinniśmy się wyrzec i przywiązania do rzeczy materialnych, i zrozumieć, czym jest to wyrzeczenie i po co przyszliśmy do klasztoru i jaki nosimy strój, aby się do tego stroju dostosować i podjąć walkę taką, jaką toczyli Ojcowie.

Za: Doroteusz z Gazy, Pisma ascetyczne, przekład: Małgorzata Borkowka OSB, opracowanie i komentarz: Małgorzata Borkowska OSB, Szymon Hiżycki OSB, wstęp: Leon Nieściór OMI, seria: źródła monastyczne t. 51, starożytność 34, TYNIEC - Wydawnictwo Benedyktynów, Kraków 2010

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.