Otóż
tak właśnie Ojcowie nie tylko przestrzegali przykazań, ale i dary
składali Bogu. Darami tymi są dziewictwo i ubóstwo; nie są to
przykazania, ale dary, bo nigdzie nie napisano: Nie pojmuj żony, nie
miej dzieci. Ani nie ustanowił Chrystus przykazania, kiedy
powiedział: Sprzedaj to, co posiadasz. Prawda, że kiedy
przyszedł do Niego uczony, pytając: Nauczycielu, co mam zrobić,
żeby osiągnąć życie wieczne? — odpowiedział: Znasz
przykazania: nie zabijaj, nie
cudzołóż, nie kradnij, nie składaj fałszywego świadectwa
przeciw bliźniemu, i tak dalej. A gdy on odrzekł: Tego
wszystkiego przestrzegałem od młodości. Pan dodał: Jeśli
chcesz być doskonały, sprzedaj to, co posiadasz i rozdaj ubogim, i
tak dalej. Więc słów: Sprzedaj to, co posiadasz nie powiedział
nakazując, ale radząc. Bo od „jeśli chcesz" zaczyna się
nie nakaz, ale rada.
Ojcowie więc, jak
powiedzieliśmy, składali Bogu w ofierze, obok innych cnót, dar
dziewictwa i ubóstwa; ukrzyżowali świat dla siebie, a następnie
starali się także i siebie światu ukrzyżować, jak mówi Apostoł:
Świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata. Na
czym polega różnica? Świat jest ukrzyżowany dla człowieka, kiedy
go człowiek opuszcza, wybiera samotność, zostawia rodziców,
posiadłości, bogactwa, zajęcia, interesy; wtedy to świat jest dla
niego ukrzyżowany, ponieważ człowiek go opuścił, i to ma na
myśli Apostoł, kiedy mówi: Świat stał się dla mnie
ukrzyżowany. I dodaje: a ja dla świata. Jakże to
człowiek może stać się ukrzyżowany dla świata? Kiedy po
opuszczeniu spraw zewnętrznych walczy nawet z potrzebą
przyjemności, nawet z pożądaniem tego wszystkiego i z własną
wolą, kiedy umartwia w sobie namiętności. Wtedy to i on także
ukrzyżowany jest dla świata i może z Apostołem powiedzieć: Dla
mnie świat stał się ukrzyżowany, a ja dla świata.
Otóż Ojcowie, jak
powiedzieliśmy, ukrzyżowawszy świat dla siebie, starali się
usilnie ukrzyżować i siebie dla świata. My natomiast pozornie
ukrzyżowaliśmy świat dla siebie, bo opuściliśmy go i przyszliśmy
do klasztoru, ale siebie nie chcemy ukrzyżować światu, bo jeszcze
trzymamy się jego przyjemności, jeszcze zachowujemy jego
przywiązania, dbamy o jego chwałę, ogromnie się troszczymy o
jedzenie i ubranie. Gdy jest jakieś dobre narzędzie, przywiązujemy
się do niego, i pozwalamy, żeby to małe narzędzie stało się dla
nas - jak mówi ojciec Zosym - drogie jak skarby" [W
dziele Dialogismoi, wspomnianym już zbiorze 14 konferencji (PG 78,
kol. I689g). Charakterystyczna uwaga psychologiczna: prowadzący
życie zakonne pozbawia się dla Boga wielkich rzeczy (małżeństwo,
dobra materialne, decyzje), nie mogą oddać Chrystusowi drobnych
rzeczy: przywiązania do używanych przedmiotów].
Pozornie porzuciliśmy świat, wyrzekłszy się jego spraw,
wstąpiliśmy do klasztoru - a oto dla takich drobiazgów poddajemy
się światowej namiętności! Dzieje się tak z powodu wielkiej
naszej głupoty, polegającej na tym, że porzuciwszy rzeczy wielkie
i cenne, kierujemy swe namiętności do byle czego. Bo każdy z nas
porzucił to, co miał, każdy według swej możności, aby przyjść
do klasztoru; a tu, jak powiedziałem, drobiazgi i głupstwa robimy
przedmiotem naszych namiętności. Nie powinniśmy tak postępować;
ale jak wyrzekliśmy się świata i jego spraw, tak też powinniśmy
się wyrzec i przywiązania do rzeczy materialnych, i zrozumieć,
czym jest to wyrzeczenie i po co przyszliśmy do klasztoru i jaki
nosimy strój, aby się do tego stroju dostosować i podjąć walkę
taką, jaką toczyli Ojcowie.
Za:
Doroteusz z Gazy, Pisma ascetyczne, przekład: Małgorzata
Borkowka OSB, opracowanie i komentarz: Małgorzata Borkowska OSB,
Szymon Hiżycki OSB, wstęp: Leon Nieściór OMI, seria: źródła
monastyczne t. 51, starożytność 34, TYNIEC - Wydawnictwo
Benedyktynów, Kraków 2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.