102.
Pewna
siostra mówiła do amma Teodory: „Chciałabym zbawić swoją
duszę". Święta odpowiedziała: „Jak możemy, droga siostro,
zbawić naszą duszę, jeżeli drzwi naszej duszy -język - są
otwarte? Jeżeli nie narzucimy naszej duszy cichości, modlitwy i
milczenia, nie osiągniemy zbawienia".
103.
Teodora
mówiła jeszcze: „Złego przyzwyczajenia można się pozbyć tylko
z największym trudem, zwłaszcza jeśli przyzwyczajenie to już się
zakorzeniło. Jeżeli ktoś dokłada starań, by się pozbyć takiego
przyzwyczajenia, będzie kochał cichość i milczenie, i tak
człowiek ten zostanie zbawiony. Jeżeli jednak (w tej walce) ulegnie
i pozostanie przy swoim (złym) przyzwyczajeniu, będzie zgubiony.
Biada tej duszy!".
104.
Opowiadała
również pewnego razu: „Jeden ze świętych ojców mówił, że
będąc mnichem, a więc prowadząc życie w cichości i milczeniu,
nieustannie się modlił i niczego więcej nie robił. Co wieczór
jednak znajdował w swojej celi chleb, który w skupieniu i z
dziękczynieniem spożywał przed Panem. Raz kiedyś odwiedził go
inny brat, który zamieszkał w pobliżu. A brat ten pracował
fizycznie. Ów mnich zaczął więc pracować razem z nim. Gdy
wieczorem wrócił do swej celi, nie znalazł w niej, jak to
wcześniej zwykle bywało, chleba. Został tym samym bez jedzenia i
martwił się z tego powodu. W nocy usłyszał zaś głos, który do
niego mówił: «Jak długo cały czas swego życia poświęcałeś
wyłącznie Mnie, żywiłem cię. Jednak teraz, kiedy znalazłeś dla
siebie pracę, żyw się sam z owoców tej pracy». Ponieważ wiemy o
tym wszystkim, drogie siostry, matki i córki, powinnyśmy oddać się
cichości, milczeniu i modlitwie, aby nasze dusze w ten sposób
zostały ocalone od strzał złego".
105.
Pewna
siostra mówiła do czcigodnej Teodory „Moja pani! Moja dusza
tęskni za śmiercią". Czcigodna na to powiedziała: „Pochodzi
to stąd, że chcesz uniknąć trudu świętej cichości i nie wiesz,
że przyszłe męki i cierpienia będą znacznie gorsze. Trwaj w
milczeniu, w cichości, w umiarkowaniu i w dążeniu do wszystkich
innych cnót, gdyż pociecha naszego umiłowanego Pana Jezusa jest
już blisko. Dlatego demony atakują cię teraz ze zdwojoną siłą i
próbują cię napełnić smutkiem, abyś zniszczyła wszystko to, co
już uczyniłaś. Biada ci jednak, moja ty bidulo, jeżeli w tak
kiepskim stanie odejdziesz z tego świata". Z tych oto słów
mniszka wyciągnęła wielką korzyść wychowawczą, odeszła,
chwaliła Boga i dziękowała czcigodnej.
106.
Mówiła również (czcigodna Teodora): „Biada ci, moje ciało,
ponieważ poznawszy, co cię kala i co sprawia, że zasługujesz na
ogień wieczny, nadal tego pragniesz, to znaczy jesz za dużo, przez
co popełniasz grzech obżarstwa, i nie poskramiasz swojego języka.
Biada ci, moja duszo! Ponieważ dzień w dzień obiecujesz Bogu:
«Jutro będę żałować», jednocześnie nie wiesz nawet, czy
przeżyjesz jeszcze tę noc! Biada ci, moja duszo! Bóg tyle razy
chciał cię nawrócić i zmiłować się nad tobą, ty jednak
odchodziłaś, by działać wbrew Jego woli! A ileż to razy Bóg cię
oświecał, ty jednak Mu się sprzeciwiałaś. Ileż to razy Bóg cię
w cichości pocieszał, a ty odbierałaś cichość jako ciężar!
Albo ileż to razy umacniał cię, ty mimo to popadałaś ponownie w
gnuśność! To znów ileż razy cię pouczał, ty zaś Go nie
słuchałaś! Dlatego, biedna duszo, jeżeli teraz doskonale nie
żałujesz, twoim mieszkaniem będzie ogień wieczny".
Posługując się tym obrazem, błogosławiona Teodora nieustannie
poruszała i napełniała swoją duszę pokorą.
107.
Mówiła
także: „Jeżeli chciałabyś w ciele służyć Bogu jako dziewica,
powinnaś niczym bezcielesne moce wciąż pielęgnować w swoim sercu
modlitwę bez ustanku i powinnaś ze wszystkich sił ukochać cichość
i milczenie. W ten sposób twoja dusza już w tym życiu będzie
podobna do anioła Bożego. Jeżeli jednak częściej włóczysz się
poza celą i w różnych miejscach pleciesz koszałki opałki, to
wierz moim słowom: niebawem dosięgnie cię gniew Boży! Ale biada
ci, nierozważna, jeżeli tego doświadczysz i razem z diabłem
pójdziesz w ogień wieczny!".
109.
Powiedziała
także: „Post miarkuje (czyni pokornym) ciało, czuwanie oczyszcza
umysł, modlitwa zaś jednoczy człowieka z Bogiem".
Za:
Meterikon
Mądrość Matek Pustyni,
przekład: Bogusław Widła, „PROMIC” - Wydawnictwo Księży
Marianów, Warszawa 2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.