41,
1. Nikt nie może podejmować walki duchowej, jeśli wpierw nie
ujarzmi żądz ciała.
41,2.
Duch, który wypełniają pragnienia i żądze tego świata, nie może
być wolny do kontemplowania Boga. Zaprószone kurzem oko nie będzie
przecież mogło zobaczyć tego, co znajduje się na wysokościach.
41,
3. Chciwość i miłość pieniędzy są gorsze od wszelkiego
grzechu. Dlatego też Salomon mówi: Me ma nic bardziej
zbrodniczego niż kochać pieniądz; on bowiem własną duszę
takiego człowieka wystawia na sprzedaż, gdyż ten w życiu swoim
wnętrze swoje wystawia na niebezpieczeństwo.
41.4.
Chciwość jest źródłem wszelkich występków. Dlatego też
powiada apostoł: Korzeniem wszelkiego zła jest chciwość,
podążając za nią, niektórzy zbłądzili i zeszli z drogi wiary.
Jeśli zatem podcinamy korzeń występków, pozostałe latorośle
grzechów nie puszczają pędów.
41.5.
Wielu z powodu pożądliwości ziemskich dóbr wyrzekło się nawet
samej wiary. Chciwość przecież zaprzedała Chrystusa. Wielu też
ludzi żywi tak wielkie pragnienie cudzych dóbr, że nie zlękłoby
się nawet przed popełnieniem morderstwa, jak Achab, który
wiedziony pragnieniem swej żądzy dokonał rozlewu krwi.
41,
6. Często niegodziwi osiągają złe rzeczy, których pożądają,
by wskutek spełnienia występnego pragnienia mocniej zostali
ukarani. Natomiast swoim wybranym Bóg nie pozwala podążać ku
spełnieniu występnych pragnień, lecz wypełnia ich serce boleścią
ze względu na to, czego na tym świecie w sposób nikczemny
pożądają, aby dzięki temu doświadczeniu zmądrzeli i powrócili
do Boga, od Niego bowiem w duchu swoim odstąpili.
Bóg
w swojej łaskawości staje na przeszkodzie człowiekowi, któremu
nie pozwala spełnić doczesnych pragnień. Dzieje się tak na mocy
tajemnego wyroku Bożego, aby jeszcze okrutniejsza zagłada stała
się udziałem tych, których pragnieniom natychmiast towarzyszy
skuteczne działanie.
41,7.
Chciwość nigdy nie potrafi się nasycić. Chciwy bowiem zawsze
cierpi niedostatek, a im więcej zyskuje, tym bardziej odczuwa
brak. Nie tylko dręczy go pragnienie wzbogacenia się, lecz również
nęka strach przed utratą.
41,
8. Ubodzy przychodzimy na ten świat, ubodzy z niego mamy odejść.
Jeśli wierzymy, że dobra tego świata przeminą, dlaczego pożądamy
rzeczy, które mają przeminąć, darząc je tak wielkim umiłowaniem?
41,
9. Niekiedy możnych tego świata ogarnia gorączka tak wściekłej
chciwości, że wyrzucają ze swojego sąsiedztwa biedaków i nie
pozwalają im tam zamieszkiwać. Słusznie mówi im prorok: Biada
wam, którzy dobudowujecie dom do domu i dołączacie pole do pola aż
do granicy kraju. Czyż może sami będziecie mieszkać pośrodku
ziemi?. Tenże prorok oznajmia następnie, że takich właśnie
ludzi piekło, to jest diabeł, porywa na zagładę, mówiąc:
Dlatego rozszerzyło piekło swą duszę i otworzyło swe usta nad
miarę, i wstąpią do niego waleczni jego i wyniośli, i chwałą
okryci. Nie ma nic dziwnego w tym, że ludzie, którzy za życia
nie stłumili płomienia swej chciwości, w chwili śmierci posyłani
są do ogni piekielnych.
41,
10. Ci, którzy kipią pragnieniem chciwości, płoną w gorącym
powiewie diabelskiego natchnienia. Oto rozpalił on ducha Ewy pychą,
tak że zjadła z drzewa zakazanego. Rozpalił Kaina zawiścią, tak
że zabił brata. Rozpalił Salomona żagwiami rozpusty, tak że
pełen pożądliwej miłości czcił bożki. Rozpalił Achaba żądzą
zdobycia majątku, tak że zgrzeszył nie tylko chciwością, ale też
morderstwem. Podniecając w ten sposób serca ludzi, diabeł wypacza
je, sącząc w nie ukryte żądze.
Za:
Izydor z Sewilli, Sentencje, przekład i opracowanie: Tatiana
Krynicka, podstawa przekładu: Isidorius Hispalensis, Sententiae,
Wydawnictwo WAM, Kraków 2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.