wtorek, 25 lutego 2014

O modlitwie


7, 3. Kiedy modlimy się, przyzywamy do siebie Ducha Świętego. A gdy przybędzie, zanurzone w głębi ludzkich dusz demoniczne pokusy natychmiast uciekają, ponieważ nie mogą zdzierżyć tego, że miałyby znosić Jego obecność.
7, 4. Modlić się powinno serce, nie wargi. Albowiem Bóg nie słucha słów błagającego, lecz spogląda na serce modlącego się. I jeśli serce modli się w ciszy, a głos milczy, choćby pozostało to ukryte przed ludźmi, nie może ukryć się przed Bogiem, który jest osobiście obecny w naszym wnętrzu. Lepiej jest zatem modlić się w milczeniu, sercem, nie wydając głosu, niż wydawać tylko słowa, którym nie towarzyszy wysiłek duszy.
7,6. Po modlitwie niech dusza strzeże siebie w takim stanie, w jakim poświęca się modlitwie. Modlitwa nie przynosi bowiem żadnej korzyści, jeśli znów popełniamy czyny, z powodu których już błagaliśmy o przebaczenie. Ten zatem bez wątpienia uzyskuje to, o co się modli, kto nie podejmuje się na nowo grzesznych czynów, z których tak pragnął być obmyty, gdy modlitwy wznosił.
7, 7. Ojczyzna naszej duszy jest w niebie. Dlatego w czasie modlitwy kontemplujemy Boga tak, jak powinniśmy, gdy nie krępują jej żadne ziemskie troski ani błędy. Dusza ze swojej natury zdolna jest bowiem do czynienia dobra, ale buntuje się, gdy żyje wbrew własnej naturze.
7, 8. Czysta jest modlitwa, której w czasie jej trwania znienacka nie stają na przeszkodzie troski tego świata. Doprawdy, daleko od Boga jest duch człowieka, który w czasie modlitwy pochłonięty jest myślami o sprawach tego świata. Wówczas zatem naprawdę się modlimy, gdy nie jesteśmy myślami przy czymś innym. Bardzo nieliczni są jednak ludzie, którzy w ten sposób się modlą, a nawet jeśli niektórzy tak się modlą, rzadko się zdarza, by modlili się tak zawsze.
7, 9-10. Duszę, która zanim zacznie się modlić, trzyma się z dala od Boga i jest pochłonięta niedozwolonymi myślami, gdy rozpocznie modlitwę, natychmiast nachodzą wyobrażenia rzeczy, o których właśnie rozmyślała, i zamykają jej modłom drogę do Boga, aby wolna nie wzbiła się ku pragnieniu nieba. - Należy wobec tego najpierw oczyścić ducha i oddalić się od myśli o rzeczach doczesnych, aby czyste spojrzenie serca prawdziwie i szczerze zwróciło się ku Bogu. Albowiem wierzymy, że dary Boże wówczas w rzeczy samej sobie wyjednamy, kiedy modląc się, stajemy przed Bogiem w szczerości.
7, 11. Na wiele sposobów zakłócane jest skupienie modlitwy, gdy z powodu roztargnienia w myśli modlącego się wciskają się marności świata. Diabeł natomiast wówczas z większą mocą narzuca duszy myśli o światowych troskach, gdy dostrzeże modlącego się.
7, 12. Na dwa sposoby hamowana jest modlitwa, abyśmy nie mogli wyjednać tego, o co usilnie prosimy. Dzieje się tak zatem czy to wówczas, gdy ktoś wciąż popełnia złe czyny, czy to wówczas, gdy człowiekowi, który przeciwko niemu zawinił, nie odpuszcza jego przewinień. Gdy oddalimy od siebie to dwojakie niebezpieczeństwo, natychmiast z zapałem, spokojni i bezpieczni oddajemy się modlitwie oraz bez przeszkód wznosimy umysł do tego, co pragniemy wyjednać, wznosząc błagania.
7,13. Kto doznaje krzywdy, niech nie zaprzestaje modlitwy za tych, którzy go krzywdzą. Jeśli dzieje się inaczej, ten, kto nie modli się za nieprzyjaciół, popełnia grzech, o czym mówi Słowo Boże.
7, 14. Lekarstwo w żaden sposób nie uleczy rany, w której wciąż znajduje się pocisk. Podobnie nie przynosi żadnej korzyści modlitwa człowieka, w duszy którego wciąż pozostaje ból, a w sercu – nienawiść.

Za: Izydor z Sewilli, Sentencje, przekład i opracowanie: Tatiana Krynicka, podstawa przekładu: Isidorius Hispalensis, Sententiae, Wydawnictwo WAM, Kraków 2012

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.