środa, 19 lutego 2014

Pogoda i jasny spokój duszy wolnej, której moralność — owo źródło życia — nie zamącona jest niczym i nie skalana ...


Wszelako większość ludzi zgroza ogarnia już przed słowami Menandra:

Za życia rzec nie można: „To nie spotka mnie" 107.

gdyż nie wiedzą, jak doskonałym środkiem przeciwko cierpieniu jest ćwiczenie się w umiejętności patrzenia prosto w oczy losowi, a unikanie rozpieszczania własnej wyobraźni, która jakby w zaciszu domowym hodowana wydelikaca się na złudach, zawsze jej powolnych i w niczym nie stawiających
oporu. Mamy jednak co odpowiedzieć Menandrowi: Za życia rzec nie można: „To nie spotka mnie" — tak; ale można rzec: „Tego za życia nie uczynię! Nie skłamię, nie będę leniuchem, nie wydrę nic nikomu, nie będę knuł podstępów!" Bo to zależy od nas, a nie małe, lecz owszem, bardzo wielkie znaczenie ma dla spokoju ducha, tak jak przeciwnie:

Sumienie mówi, żem okropny spełnił czyn,
(Eurypides, Orestes, 396. )

jak wrzód w ciele zostawia skruchę raniącą wciąż do krwi. Inne bowiem cierpienia rozumowanie usuwa, ale skruchę ono właśnie wywołuje, a ta sama w sobie jest karą, zgryzotą i wstydem. Trzęsący się z zimna w febrze lub płonący od gorączki bardziej cierpią i mocniej to odczuwają niż wystawieni na upały czy mróz z zewnątrz — tak samo smutki sprawiane przez zrządzenie losu, przychodzące jakby z zewnątrz, są lżejsze; za to gdy się opłakuje w swym sercu własne błędy, myśl:

Nikt mi nie winien tego nieszczęścia —ja sam zawiniłem!*

ból pogarsza jeszcze wstydem. Dlatego to ani wspaniały dom, ani masy złota, ani dostojny ród, ani wysoki urząd, ani potęga lub wdzięk wymowy nie mogą dać w życiu takiej pogody i jasnego spokoju, jak dusza wolna od złych myśli i uczynków, której moralność — owo źródło życia — nie zamącona jest niczym i nie skalana. Z niej płyną szlachetne postępki niosące natchnioną radość czynu i dumę oraz wspomnienia słodsze i trwalsze od owej opiewanej przez Pindara nadziei, którą się karmi starość110. „Kadzielnica — według słów Karneadesa — nawet po opróżnieniu przez długi czas zachowuje przyjemną woń", a w duszy mędrca piękne czyny pozostawiają błogą i zawsze żywą świadomość, którą jak rosą karmi się kwitnące szczęście i gardzi tymi, co narzekają na życie i złorzeczą mu, przedstawiając je jako padół niedoli i miejsce wygnania dla dusz.

* Fragment nieznanego utworu przypisywanego Kallimachowi.

Plutarch, Moralia, t I
tłum. Zofia Abramowiczówna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.