Zaryzykować można stwierdzenie, że w
naukach ewolucyjnych i neurokognitywnych 1 rozumienie kłamstwa
zbliżone jest bardziej do tego, jakie prezentował Machiavelli, niż
Tomasz z Akwinu. Znany popularyzator ewolucjonizmu, Richard
Dawkins na kartach swej książki Samolubny gen opisał
wygłaszany przez Beatrice i Allena Gardnerów wykład dotyczący
szympansicy Washoe, która opanowała zdolność posługiwania się
językiem migowym. Obecnych na prelekcji filozofów najbardziej
zainteresował problem jej zdolności do kłamstwa. Dawkins trafnie
zauważa, że filozofów w zjawisku kłamstwa najbardziej nurtuje
świadoma intencja. Gdy biolog mówi natomiast o kłamstwie, ma na
myśli przede wszystkim zachowanie (niekoniecznie językowe), które
nakierowane jest na osiągnięcie pożądanego skutku, który
równoważny jest funkcjonalnie z oszustwem. W grę wchodzić będą
zatem np. zachowania nastawione na podstępne zdobycie pożywienia
czy innych zasobów kosztem innych osobników 2. W odpowiednio
szerokim rozumieniu, szympansica Washoe nawet bez zdolności
operowania językiem migowym jest zatem zdolna do kłamstwa. W tej
perspektywie, jak twierdzi kognitywista i psycholog ewolucyjny David
Livingstone Smith, ludzie kłamią nie tylko, gdy świadomie
manipulują innymi za pomocą starannie dobranych słów, lecz także
wtedy, gdy udają kogoś innego, niż kim naprawdę są. Robią to
przy pomocy całej gamy niewerbalnych oszustw. Kłamstwa na poziomie
języka są zatem jedynie podzbiorem dużej puli oszustw, jakie
ludzie mają do swojej dyspozycji 3 . Należy cały czas mieć
na uwadze, że dla nauk bazujących na teorii Darwina najbardziej
interesujące są mechanizmy, które sprzyjają ewolucyjnemu
sukcesowi. Kłamstwo rozpatrywane jest zatem jako strategia, która
umożliwia reprodukcję i przetrwanie. Nauki neurokognitywne zajmują
się natomiast badaniem zjawiska kłamstwa w kontekście mechanizmów
biologicznych, w szczególności związanych z funkcjonowaniem mózgu,
które towarzyszą czynności kłamania oraz umożliwiają wykrywanie
kłamstwa.
Nie tylko człowiek
kłamie, oszukuje i manipuluje
Wbrew koncepcjom niektórych filozofów,
którzy zwracali szczególną uwagę na etyczny i lingwistyczny
wymiar kłamstwa, w świecie przyrody ożywionej nie tylko człowiek
zdolny jest do oszustwa. Literatura obfituje w opisy zwodniczych
zachowań, jakie dokonywane są przez przedstawicieli różnych
gatunków zwierząt, a także roślin. Przyjrzyjmy się kilku
strategiom opisywanym przez Dawkinsa. Wiele owadów w celu zmylenia
swoich naturalnych oponentów
udaje inne, groźniejsze od samych
siebie (np. niektóre muchy udają pszczoły). Inną strategią jest
upodobnianie się do otoczenia. Czyni tak np. żabnica, która
kamufluje się poprzez upodobnienie się do dna morza i eksponuje
wabik w postaci wystającego z głowy wyrostka, który przypomina
robaka. Oszustwo polega na przekazywaniu fałszywej informacji
dotyczącej wspomnianego robaka, który w rzeczywistości odgrywa
rolę przynęty mającej zwabić ofiarę. Świetliki przy dobieraniu
się w pary korzystają z sygnałów świetlnych, charakterystycznych
dla każdego gatunku. Kojarzenie się w pary możliwe jest dzięki
podążaniu za sygnałami, które realizują odpowiedni kod
rozpoznawczy. Samica świetlika Photuris realizuje podstępną
strategię polegającą na imitowaniu sygnału, który zwabia samca
świetlika Photinus, by natychmiastowo po przybyciu go zjeść.
Przykład ten jest szczególnie ciekawy, gdyż opisana strategia
realizuje się na poziomie komunikacyjnym. W świecie roślin
strategię wykorzystującą popęd płciowy realizują np. storczyki,
które imitują kształt pszczelej samicy. Celem tego mechanizmu jest
zwabienie samca, który zapyli kwiat 4 . Warto wspomnieć
także o innej taktyce oszustwa, jaką jest pasożytnictwo lęgowe.
Realizują je np. kukułki, które podrzucają swoje jaja do gniazd
innych ptaków. Strategią obrony przed pasożytnictwem jest
zapamiętywanie przez ptaki wyglądu własnych jaj. Kontr-strategią
kukułek jest natomiast coraz doskonalsze dostosowywanie wyglądu
własnych jaj do jaj gospodarza. Kukułka dostarcza przykładu
skutecznej mimikry . Jest to również przykład ewolucyjnego
„wyścigu zbrojeń”, w którym ścierają się interesy
przekazania własnych genów. W walce tej małą przewagę nad
broniącym się ma jednak zawsze atakujący.
1 Przez określenie „nauki
ewolucyjne” rozumiem gałęzie wiedzy, które opierają się na
koncepcji ewolucji drogą doboru naturalnego i płciowego, a więc
przede wszystkim biologię ewolucyjną, ale także psychologię
ewolucyjną, socjobiologię itd. Przez „nauki neurokognitywne”
rozumiem zaś dyscypliny, które przyczyniają się do pogłębienia
wiedzy o mózgu, umyśle i mechanizmach poznawczych.
2 Zob. R. Dawkins, Samolubny gen,
przeł. M. Skoneczny, Prószyński i S-ka, Warszawa 2003, ss. 71–72.
3 Zob. D.L. Smith, „Natural-born
liars”, elektroniczna wersja Scientific American — Mind, June
2005, ss. 16–23
4 Zob. R. Dawkins, op. cit., s. 72.
Fragment pochodzi z artykułu: Mateusz
Hohol
Zjawisko kłamstwa w perspektywie nauk
neurokognitywnych i ewolucyjnych
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.