czwartek, 10 kwietnia 2014

Do pomyślenia była świętość bez Eucharysti


 Jaka była w życiu mnichów rola sakramentów?

Sprawa nie jest prosta. Kiedy zajmowałam się Żywotem św. Antoniego, napisanym przez św. Atanazego, czymś, co mnie bardzo zdumiewało, był brak wzmianek o Mszy. Nie tylko o niej nigdzie się nie mówi, ale logika Żywota nie zostawia dla niej miejsca w dwóch ważnych okresach życia Świętego: w czasie wieloletniego pobytu Św. Antoniego w forcie i w eremie na głębokiej pustyni, blisko Morza Czerwonego.

 Świadectwo Atanazego musi być przez nas traktowane poważnie, znał on przecież środowisko Antoniego. Gdyby sądził, że udział w Mszy Świętej jest bezwzględnie ważny, dodałby wzmiankę, że ktoś nosił mu na pustynię komunię świętą. Atanazy ani przez chwilę nie wątpi w ortodoksyjność pierwszego pustelnika. Przez pierwsze dziesięciolecia Msza musiała być po prostu trochę w cieniu.

Czy taką powściągliwość w tej materii znajdziemy w innych tekstach   monastycznych?

 To nie jest postawa przyjęta powszechnie, ale istnieje i wspomina się o niej. Mnisi nieuczestniczący systematycznie w Mszy, pojawiają się w tekstach opowiadających o wcześniejszych, „bohaterskich" pokoleniach ojców założycieli.

Niektórzy uczeni sądzą, że taki obojętny stosunek niektórych mnichów do Eucharystii jest wynikiem silnego wpływu Orygenesa. W każdym razie w drugiej połowie IV w. rozpowszechnia się przekonanie, że mnich we Mszy powinien brać udział w każdej sytuacji. Jednak w niektórych tekstach literackich, nasyconych elementami fantastycznymi, z akcją umieszczoną gdzieś wśród piasków Sahary, mnisi żyją samotnie i troszczą się nie o brak Mszy, ale o to czy znajdzie się ktoś, kto pochowa ich szczątki.

Oczywiście mamy do czynienia z „rzeczywistością literacką", stwarzaną przez autorów, jednak trzeba ją potraktować na serio. Do pomyślenia była świętość bez Eucharysti.

Za: Mnisi nie tylko ci święci... Z prof. Ewą Wipszycką o pierwszych mnichach na pustyni egipskiej rozmawia Szymon Hiżycki OSB, seria: dialogi, TYNIEC - Wydawnictwo Benedyktynów, Kraków 2007


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.