czwartek, 13 lutego 2014

O zejściu z tego świata


62, 1. Nawet jeśli święci pragną uwolnić się od udręk tego życia, nawet jeśli chcą szybko wyzwolić się z ciała, to jednak zgodnie z planem Bożym bardzo często długo przebywają na tym świecie, aby ich wytrwałość jeszcze bardziej się wzmocniła dzięki długotrwałej próbie wytrzymałości.

62, 2. Wielu ma życie w nienawiści, a jednak boi się śmierci. Dzieje się tak zazwyczaj z ludźmi, którzy znajdują się w trudnym położeniu. Wów­czas miotani sprzecznymi uczuciami czują zarówno wstręt do życia, jak też strach przed śmiercią.

62,3. Każdy powinien żyć, czuwając, i nieustannie rozważać kres swego życia, aby ustrzec się przed powabami doczesnego świata, rozmyślając nad życiem wiecznym. Napisane bowiem zostało: We wszystkich czynach swoich pamiętaj o swoim końcu, a nie zgrzeszysz na wieki.

62, 4. Jesteśmy pełni niepewności, gdyż nie znamy godziny, w której ma nadejść śmierć, i ten, który nie myśli umierać, zabierany jest ze świata. Dlatego niech każdy spieszy się, by nie został pochwycony wśród swoich nieprawości, by nie stało się tak, że śmierć położy kres zarówno życiu, jak też przewinieniu. Albowiem diabeł, sprawca zła, ludzi, których za życia za­grzewa do grzechów, umierających nagle stara się zawlec na męki.

62, 5. W tym zwodniczym życiu często dzieje się tak, że bogaczy, którzy cieszą się uznaniem z powodu swej możności i posiadają nadmiar dóbr, niespodziewanie, w godzinie, której nie znają, porywa nagła śmierć, a gdy pochłania ich otchłań, udają się na męki do niegasnących płomieni pie­kielnych. Słusznie mówi o nich prorok: Prowadzą wśród dóbr dni swoje i w jednej chwili zstępują do piekieł.

62, 6. Niegodziwiec pociągnął do występku wielu ludzi, którzy naśla­dowali go, ulegając kuszącym rozkoszom grzechu. Umierając, odwodzi od występku wielu ludzi, którzy widzą jego strach przed męką. Tego właśnie dotyczy świadectwo psalmisty, który mówi: Rozraduje się sprawiedliwy, gdy zobaczy karę wymierzoną bezbożnym, ręce swoje obmyje w krwi grzeszni­ków224. Albowiem w krwi umierających grzeszników myją ręce sprawie­dliwi, ponieważ gdy patrzą na ich udrękę, oczyszczają swe życie. A czło­wiek, który widzi okrutny zgon grzesznika, nie tylko sam stroni od naśladowania go, lecz również innych w miarę możności powstrzymuje o tego, napominając.

62, 7-9. U kresu życia dusze wybranych zdjęte są ogromnym lękiem, gdyż są oni niepewni, czy podążą do nagrody, czy też do srogiej kary. - Nie­którzy wybrani przed śmiercią oczyszczają się z jakichś lekkich grzechów, inni natomiast, już umierając, radują się oglądaniem wiecznych dóbr. - Al­bowiem nawet gdyby każdy człowiek na tym świecie był sprawiedliwy, to jednak opuszczając to ciało, drżałby na myśl, że jest godny srogiej kary. Żaden bowiem człowiek nie jest bez grzechu ani też nikt nie może czuć się bezpiecznie w obliczu sądu Bożego, na którym nawet z próżnych słów trzeba będzie zdać rachunek.

62, 10-11. Bóg w sposób łagodny i pogodny przywołuje do siebie spra­wiedliwych, których kres życia jest pełen szczęśliwości. Widząc, że uwalnia­ni z tego ciała są oni wolni od srogiej udręki, rozumiemy, iż mają wspólno­tę ze świętymi aniołami. - Natomiast umierających grzeszników chwytają upadli aniołowie, ci sami, którzy za życia zachęcali ich do występku, a po śmierci stają się katami wymierzającymi im karę.

62,12. Nawet jeśli miłość do wiernych zmarłych nakazuje nam płakać, wiara zabrania jednakich opłakiwania. Albowiem łzy powinniśmy wylewać w chwili śmierci owych nieszczęśników, którzy z tego świata trafiają do pie­kła, a nie ludzi, którzy zostali postawieni w radości niebieskich pałaców.

Za: Izydor z Sewilli, Sentencje, przekład i opracowanie: Tatiana Krynicka, podstawa przekładu: Isidorius Hispalensis, Sententiae, Wydawnictwo WAM, Kraków 2012

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.