Gdy wydałem Opowiadania, Się, oraz
Dużo ognia i tak dalej, zarobiłem dużo pieniędzy. Wszystkie
pieniądze rozdałem. Wciskałem je delikatnie do rąk lub do
kieszeni starych ludzi, których spotykałem po barach mlecznych,
gdzie się żywiłem. Tak i jeszcze inaczej rozdałem prawie sto
tysięcy złotych. Mówię o tym tylko po to, żeby postawić
pytanie: czy było to normalne?
Nie mając już pieniędzy, zacząłem
rozdawać przedmioty i rzeczy które miałem w domu, koszule,
spodnie, marynarki, dwa meksykańskie piękne poncha, aparat
fotograficzny, radio, nawet moją brazylijską gitarę i pomniejsze
drobiazgi. Znów o tym mówię tylko po to, żeby móc postawić
pytanie: czy to było normalne?
Gdzie się kończy normalne, gdzie
zaczyna się nienormalne? Oto jest pytanie. Gdzie się kończy znośny
obłęd, a zaczyna się obłęd nie do zniesienia?
Stałem się odludkiem w samym środku
wielkiej wspólnoty ludzkiej. Czy to było normalne?
Edward Stachura
Dzienniki, Zeszyty podróżne 2 s.
367-368
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.