Śmierci!
Patrzysz tak na mnie dobrymi oczyma,
nie upiór straszny, nie kościana
mara,
lecz jakaś wierna towarzyszka stara...
Patrzysz tak na mnie dobrymi oczyma.
Z mojego życia cóż oto wyniosłem?
To, że mam - ciebie.
Gnany przez czucie i przez wyobraźnię
pragnąłem Życie budować, szalony,
a byłem tylko dla ciebie stworzony...
To było mego bytu przeznaczenie...
szedłem: sam jeden; przeminę: jak
cienie...
Ty na mnie patrzysz dobrymi oczyma,
ty wiesz, że ducha byt cielesny
trzyma,
że duch jest ciału obcy w każdym
włóknie,
w olbrzymim Ruchu uroniony atom,
stracona cząstka olbrzymich Żywiołów,
obca zarówno atomom, jak światom...
Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.