Ślimak mi się powoli przed oczyma
wlecze -
jakże mi przypomina zwykłe życie
człecze:
ciężko się sunie - macki wysuwa z
ostrożna,
tu, tam próbuje - tu, tam raz po raz
nie można;
trwożliwie, z trudem pcha się przed
się, a na grzbiecie
dźwiga dom, co go ciężko i z uporem
gniecie
i zowie się „schronieniem”, a nie
jest ochroną
nawet przed marnym kretem, cóż
dopiero wroną!
Idzie, wlecze się, cała natura nim
gardzi,
sam nie wiem, czy tragiczny, czy
komiczny bardziej?
Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.