Żywił się cenną mową, pił ją,
duch jego nabierał siły.
Już nie czuł ni własnej nędzy,
ni że zewłok ciała jest pyłem.
Przetańczył swoje spłowiałe dni,
a skrzydła swe przekazał
w księdze. O jakąż wolnością lśni
duch, kiedy się oswobadza!
duch jego nabierał siły.
Już nie czuł ni własnej nędzy,
ni że zewłok ciała jest pyłem.
Przetańczył swoje spłowiałe dni,
a skrzydła swe przekazał
w księdze. O jakąż wolnością lśni
duch, kiedy się oswobadza!
Dickinson
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.