sobota, 5 kwietnia 2014

Jest coś cichszego niźli sen


Jest coś cichszego niźli sen
W tym środkowym pokoju.
Na piersi ma gałązkę -
Przemilcza imię swoje.

Niektórzy dotkną, ucałują,
Rozetrą bezwładne dłonie
Tej siły przyciągania
Nie rozumiem, nie pojmę!

Nie mogłabym płakać jak oni -
Szloch może być obrazą!
Spłoszą cichą wróżkę i umknie
Do swych rodzinnych lasów.

Gdy prostoduszni sąsiedzi
Gawędzą o 'zmarłej przedwcześnie',
My - skorzy do peryfrazy -
Mówimy, że ptaki pierzchły.

Emily Dickinson

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.