wtorek, 8 kwietnia 2014

Podczas spaceru Mertona z Laxem ...


W latach trzydziestych ubiegłego wieku, w niedługim czasie po swoim nawróceniu na katolicyzm, Tomasz Merton spacerował ulicami Nowego Jorku ze swoim przyjacielem Robertem Laxem. W pewnym momencie Robert, który był Żydem zapytał Mertona, kim chce być, co chce osiągnąć, jako katolik. „Nie wiem”- odpowiedział Tomasz. Po chwili zastanowienia dodał, że chciałby być dobrym katolikiem. Lax zatrzymał się, mówiąc: „To znaczy, że chcesz być świętym”. Na co zdumiony Merton odpowiedział pytaniem: „Dlaczego oczekujesz ode mnie, żebym był świętym?” „Bo pragnąć być dobrym katolikiem znaczy to samo, co pragnąc świętości. Czy nie wierzysz, że Bóg, który wezwał cię do świętości, nie poskąpi ci łaski, abyś to osiągnął? Jedyne co jest ci potrzebne, to pragnienie osiągnięcia świętości”- powiedział Robert. Tomasz wiedział, że jego przyjaciel ma rację i jako wybitny pisarz, myśliciel chrześcijański zdążał ku świętości. Również jego przyjaciel Robert Lax w niedługim czasie przeszedł na katolicyzm, zdążając na tej drodze ku ojczyźnie niebieskiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.