czwartek, 13 marca 2014

Milczenie jest sztuką trudną, bardzo trudną


Abba Pojmen
Pojmen (co po grecku znaczy pasterz) jest jedną z najwybitniej­szych postaci Pustyni, choć nie posiadamy o nim niemalże żadnych wiadomości. Prawdopodobnie żył w połowie IV w. i znał wielkich ojców: Antoniego, Pambo, Ammonasa. Pozostał po nim zbiór około trzystu apoftegmatów, prawdopodobnie jego autorstwa, który stanowi bardzo cenne świadectwo duchowości Pustyni. Być może w jego kręgu powstały pierwsze zbiory apoftegmatów. Zbiór ten jest na tyle jednorodny, że trudno jest mówić o kilku Pojmenach, jak czasami się twierdzi (385; Borkowska 67-72).

milczenie i gadulstwo

[Abba Pojmen] powiedział także, iż bywa człowiek, który niby to milczy, ale jego serce osądza innych: ten mówi nieustannie. Ale bywa i taki, który mówi od rana do wieczora, a zachowuje milczenie: to znaczy nie mówi nic niepożytecznego.

Gadulstwo jest rzeczą nieznośną, a gaduła potrafi zadręczyć otoczenie nieustannym paplaniem. Ale jest jeszcze inne gadulstwo, o którym mówi nasz apoftegmat: stanowi ono udręczenie nie dla innych, ale dla samego człowieka. Człowiek taki nie zna ani chwili ciszy wewnętrznej: ciągle sam do siebie gada, z kimś dyskutuje, spiera się z kimś, kogoś przekonuje, ale najczęściej zajmuje się niesłychane intensywnie wadami innych ludzi — to jest zazwyczaj ukochany temat gadulstwa wewnętrznego.

Podobnie jest z jego modlitwą: zamiast spocząć spokojnie w Panu Bogu, próbuje Go zarzucić potokiem słów. Tego gadulstwa jednak nikt nie widzi - gaduła wewnętrzny jest tak zajęty swoim światem i swoimi sprawami, że nawet może wydawać się człowiekiem głęboko skupionym. Gadulstwo jest bardzo ludzkie, natomiast milczenie jest sztuką trudną, bardzo trudną.

Ale jest jeszcze inne milczenie, także niełatwe: zamilknąć, gdy drugi człowiek mówi, i to nie tylko uciszyć się, ale starać się skupić na jego myśli i pilnie ją śledzić. Wielką i bardzo rzadką jest sztuka słuchania drugiego człowieka, jest ona zarazem świadectwem wielkiego szacunku dla niego. Uznajemy wtedy, że nie tylko my ze swoimi problemami jesteśmy ważni, ale ważne są dla nas także sprawy naszego bliźniego, i że są one dla nas równie ważne i atrakcyjne jak nasze własne.

Z wielomówstwa niewiele wynika, rozgadani pisarze niewiele wnoszą do naszego życia, bo też mają niewiele do powiedzenia; ci natomiast, którzy celnymi słowami potrafią określić rzeczywistość, umieją też milczeć - ich bogate w treść słowa rodzą się z milczenia.

Najtrudniej jednak jest zamilknąć wewnętrznie, tu bowiem nikt nas nie skontroluje. Umieć zamilknąć wobec piękna świata, wobec pięknego widoku, arcydzieła malarstwa czy architektury: po prostu usiąść i cieszyć się pięknem. Rycerze Okrągłego Stołu wpatrywali się ponoć godzinami w padający śnieg i w kontemplacji jego piękna byli prawdopodobnie bardziej produktywni od nas, oglądających kolejny tchnący banałem i kiczem film w telewizji. Takie milczenie prowadzi do modlitwy, w której z zachwytem wpatrujemy się w Boże miłosierdzie, dobroć, piękno, mądrość.

Ks. Jana Vianneya uderzył widok prostego chłopa, który siadał w kościele i siedział tak godzinami. Na zapytanie, co robi, odpowiedział: „Ja patrzę na Pana Jezusa, a On patrzy na mnie". I na tym wpatrywaniu się w Boga polega właśnie mistyka.

Za: Marek Starowieyski, Czego mogą nas nauczyć Ojcowie Pustyni, Wydawca Stowarzyszenie LIST, Listowa biblioteka tom 18, Kraków 2006

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.