środa, 26 marca 2014

O samooszukiwaniu się


Trzeba przyjąć za ogólny pewnik, że człowiek (z wyjątkiem krótkich chwil) mimo wszelkiej pewności i oczywistości, że jest inaczej, nie przestaje nigdy potajemnie wierzyć, chociaż ukrywa to wobec innych, w prawdziwość rzeczy, w które wierzyć musi dla spokoju umysłu, i żeby tak rzec, dla możności życia. Starzec, zwłaszcza oddany życiu światowemu, nigdy w skrytości ducha nie wyrzeka się zupełnie, że może, chociaż przy każdej sposobności twierdzi wręcz przeciwnie, w jakiś sposób jemu samemu nieznany i niewytłumaczalny, czynić jeszcze trochę wrażenia na kobietach. Byłby bowiem bardzo nie szczęśliwy, gdyby zupełnie był przekonany o tym, że jest ze wszystkim i na zawsze odsunięty od tego dobra, w którym ostatecznie człowiek cywilizowany, raz w ten sposób, drugi raz w inny, raz więcej kołując, drugi raz mniej, pokłada wartość życia. Kobieta rozpustna, chociaż widzi przez cały dzień setki objawów opinii publicznej co do siebie, wierzy wytrwale, że uchodzi w ogóle za kobietę uczciwą i że tylko mała liczba jej poufników dawnych i nowych (mówię mała ze względu na publiczność) zna i utrzymuje w tajemnicy przed światem, a nawet jedni wobec drugich, prawdziwą jej wartość. Człowiek lichy i z powodu samej tej lichości i z powodu małej odwagi, dbały o sądy drugich, wierzy, że jego czyny tłumaczy się w lepszy sposób i że motywy ich nie zostały zrozumiane. Podobnie w kwestiach materialnych zauważa Buffon, że chory w chwili śmierci nie wierzy naprawdę ani lekarzom, ani przyjaciołom, lecz jedynie swojej tajemnej nadziei, która przyrzeka mu wyjście z obecnego niebezpieczeństwa. Pominę zdumiewającą łatwowierność i podejrzliwość małżonków w stosunku do żon, temat tylu nawet dziel scenicznych, kpin i wiecznego śmiechu narodów, u których małżeństwo jest nieodwołalne. Dalej tak rozprawiając obaczym, że nie masz na świecie rzeczy tak fałszywej i tak głupiej, która by w oczach ludzi rozsądniejszych nie uchodziła za prawdziwą, ilekroć umysł nie zdoła przystosować się do rzeczy przeciwnej i uspokoić się co do niej. Dodamy jeszcze że starcy są mniej skłonni od młodych do odsuwania się od wiary w to, co im pomocne, a do przyjmowania takich przekonań, które ich obrażają: albowiem młodzi odważniej spoglądają złu wprost w oczy i są zdolniejsi albo znieść świadomość onego, albo zginąć z powodu niej.


Leopardi, Myśli
tłumaczenie: Józef Ruffer

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.