O
wyjątkowości Mistrza Eckharta świadczy pochód wielkich postaci w
historii duchowości, które w ten czy inny sposób należały do
grona jego spadkobierców. Jan Tauler, Henryk Suzo i Mikołaj z Kuzy
bezpośrednio nawiązują do jego nauk. Mimo potępienia go przez
Kościół, ogromna rzesza dominikanów oraz - choć w nieco mniej
oczywisty sposób - franciszkanów wykazuje oddziaływanie Mistrza
Eckharta. Nie ma zgody co do tego, w jakim stopniu da się mówić o
faktycznym kręgu lub szkole Eckharta. Tak czy inaczej, na podstawie
zachowanych legend oraz świadectw zakonnic i kaznodziejów można
wnioskować o jego silnym - choć przeważnie anonimowym - wpływie
zarówno na współczesnych, jak i potomnych. Zaledwie w kilku
wypadkach wolno uznać poszczególne postaci za studentów lub
faktycznych naśladowców Eckharta. Dotyczy to głównie wspomnianych
niżej dominikanów, wpisujących się mniej lub bardziej niezależnie
w tradycję tomizmu lub neoplatonizmu i głoszących kazania w
rodzimych językach lub roztaczających opiekę duszpasterską nad
zakonnicami, tzw. cura monialium. Funkcjonowali oni w
podobnych jak Eckhart okolicznościach, dlatego też niełatwo bądź
odróżnić ich od niego pod względem mentalności, duchowości i
rozumowania, bądź też powiązać ich z nim. Mikołaj ze Strasburga
na przykład zalicza się w zasadzie do kręgu Eckharta i miał z nim
do czynienia jako zwierzchnik, lecz nie sposób uznać go za członka
jego „szkoły". Taulera i Suzo natomiast łączą z Mistrzem
bliskie więzy: obaj darzą go bowiem czcią i wstępują w jego
ślady - choć nie bezkrytycznie.
Za:
Duchowość chrześcijańska. Późne średniowiecze i reformacja;
redakcja: Jill Raitt, współpraca: Bernard McGinn i John Meyendorff,
tytuł oryginału: Christian Spirituality, Vol. 2: High Middle Ages
and Reformation (Word Spirituality, Vol 17), przekład: Piotr
Blumczyński, Seria MYSTERION, Wydawnictwo Uniwersytetu
Jagiellońskiego, Kraków 2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.