wtorek, 25 marca 2014

Nietrwały dar młodości


Nowego uczucia doznaje człowiek, mający mało nad lat dwadzieścia pięć, kiedy, jakby naraz, uczuje, że jego towarzysze uważają go za wiele starszego od siebie. Zastanowiwszy się spostrzega, że jest w istocie na świecie pewna ilość ludzi młodszych od niego, od niego, który przywykł uważać się za stojącego bezsprzecznie na najwyższym stopniu młodości. A jeśli się nawet uważał za niższego w każdej innej rzeczy, wierzy, że nikt go nie prześcignął w młodości; albowiem młodsi od niego, mało co więcej niż dzieci, a rzadko jego towarzysze, nie byli, żeby tak rzec, częścią świata. A teraz zaczyna czuć, że dar młodości, który uważał prawie jakby za właściwość swojej natury i istoty, tak dalece, iż zaledwie byłby w stanie wyobrazić sobie siebie bez tego daru, jest jedynie czasowy; i zaczyna się troskać o tak przedstawiającą się wartość młodości, tyle w swojej sprawie, ile względem opinii drugiego.

Z pewnością o nikim, co przekroczył lat dwadzieścia pięć, po którym to czasie zaczyna ginąć kwiat młodości, nie można powiedzieć zgodnie z prawdą, chyba że jest głupcem, iż nie zaznał nieszczęść. Bo jeśli nawet los był dla kogo pomyślny we wszystkim, to jednakże skoro minie rzeczony czas, będzie on świadom nieszczęścia szczególniej ciężkiego i gorzkiego i może cięższego i bardziej gorzkiego dla tego, co skądinąd był mniej nieszczęśliwy: mianowicie upadku lub końca swojej drogiej młodości.

Leopardi, Myśli
tłumaczenie: Józef Ruffer

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.