Wychowanie,
które otrzymują, zwłaszcza we Włoszech, ci, co są wychowani,
(żeby powiedzieć prawdę, jest ich niewiele), to formalna zdrada
stosowana przez słabość wobec siły, przez starość wobec
młodości. Starzy zwykli mówić młodym: unikajcie przyjemności
właściwych waszemu wiekowi, albowiem wszystkie są niebezpieczne i
przeciwne dobrym obyczajom, i ponieważ my, którzyśmy z nich
wzięli, ile się tylko dało, i jeszcze teraz, gdybyśmy mogli,
wzięlibyśmy drugie tyle, nie jesteśmy już do nich zdolni z powodu
lat. Nie starajcie się żyć dzisiaj, lecz bądźcie posłuszni,
cierpcie i trudźcie się, ile tylko zdołacie, żeby żyć, kiedy
wam już nie będzie pora po temu. Mądrość i szlachetność
żądają, żeby młodzieniec powstrzymywał się, o ile to tylko
możliwe, od używania swej młodości, jeśli już nie ma prześcigać
drugich w trudzie. Zostawcie nam troskę o wasz los i wszelkie ważne
rzeczy, które pokierujemy ku waszemu pożytkowi. Wszystko przeciwne
tym rzeczom robił każdy z nas w waszym wieku i znowu by robił,
gdyby odmłodniał, lecz wy baczcie na nasze słowa, a nie nasze
czyny, ani nasze skłonności. Tak czyniąc, wierzcie nam znawcom i
doświadczonym w sprawach ludzkich, będziecie szczęśliwi. Nie
wiem, co jest oszustwo i zdrada, jeśli nie to przyrzekanie
niedoświadczonym szczęścia pod tymi warunkami.
Interes
spokoju powszechnego, domowego i publicznego sprzeciwia się
przyjemnościom i przedsięwzięciom młodych. Dlatego też
wychowanie dobre, lub tak nazywane, polega w znacznej części na
oszukiwaniu wychowanków, a to w tym celu, aby zaniedbywali wygody
własnej na rzecz cudzej. Lecz i bez tego starzy z natury rzeczy dążą
do zniszczenia, o ile jest w ich mocy, i wyplenienia z życia
ludzkiego młodości, której widok jest im' przykry. We wszystkich
czasach starość sprzysięgała się przeciw młodości, ponieważ
we wszystkich czasach była ludziom wspólna nikczemna dążność do
potępiania i prześladowania w innych tych dóbr, którychby
bardziej żądali dla siebie. Lecz mimo to nie przestaje być godnym
uwagi, że pośród wychowawców, którzy, jak nikt inny na świecie,
głoszą, jakoby szukali dobra bliźnich, znajduje się tylu, co
starają się pozbawić swych wychowanków największego dobra w
życiu, młodości. Zaś bardziej uwagi godne jest to, że nigdy ni
ojciec ni matka, ani żaden nauczyciel nie czuje wyrzutków sumienia
z powodu wychowania, które daje dzieciom, wychodząc z tak
złośliwego założenia. Rzecz ta dziwiłaby bardziej, gdyby już od
dawna z powodu innych przyczyn, ukracanie młodości nie było
uważane za rzecz pełną zasługi.
Owocem
uprawy tak złej, lub zmierzającej do korzyści hodowcy ze szkodą
rośliny, jest albo doprowadzenie do tego, że wychowankowie
przeżywszy starczo wiek młodociany, wystawiają się na pośmiewisko
lub nieszczęście w starości, chcąc żyć jako młodzi; albo też,
że natura zwycięża i że młodzi, żyjąc po młodemu na przekór
wychowaniu, buntują się przeciw wychowawcom, którzy, gdyby byli
popierali ich używanie i zażywanie zdolności młodzieńczych,
mogliby nim kierować za pomocą zaufania wychowanków, którego by
nigdy nie byli stracili.
Leopardi, Myśli
tłumaczenie:
Józef Ruffer
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.