(…)
… jak to zauważyła pani Stael, cudze powodzenie u kobiet zawsze
sprawia przykrość, nawet największemu przyjacielowi danego
szczęśliwca. Kobiety są po pieniądzach tą rzeczą, wobec której
ludzie są mniej towarzyscy i mniej skłonni do zgody, i wobec której
znajomi, przyjaciele i bracia zmieniają poglądy i zwykłą swą
naturę. Albowiem ludzie są przyjaciółmi i krewniakami, a raczej
są cywilizowanymi i ludźmi nie do stopni ołtarza, jak powiada
stare przysłowie, lecz do kresu, który stanowią pieniądze i
kobiety. Tu stają się dzikimi i zwierzętami. I jeśli w sprawach
dotyczących kobiet jest większa ludzkość niż w pieniężnych, to
zazdrość jest większa: bo w owych bardziej zainteresowana jest
próżność, a raczej, żeby lepiej to powiedzieć, zainteresowana
jest w nich miłość własna, która wśród wszystkich uczuć jest
najistotniejsza i najwrażliwsza. I chociażby każdy przy
sposobności uczynił tak samo, nie widzi się nigdy, żeby, kiedy
ktoś uśmiecha się do kobiety, lub prawi jej słodkie słówka,
wszyscy obecni nie silili się, albo jawnie, albo w myśli, z
rozgoryczeniem podać go w pośmiewisko. Stąd, jakkolwiek połowa
rozkoszy sprawionych powodzeniami tego rodzaju (odnosi się to i do
większej części innych powodzeń) polega na opowiadaniu o nich,
jest zupełnie niewłaściwą rzeczą zwierzać się ze swych spraw
miłosnych w towarzystwie innych młodych: albowiem żadnego
opowiadania bardziej od tego nie słucha się z przykrością; a
bardzo często nawet tykają się z naigrawaniem.
Leopardi,
Myśli
tłumaczenie:
Józef Ruffer
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.