Jeśli
spytasz osoby podległe jakiemuś urzędnikowi, lub jakiemu bądź
ministrowi rządu, o jakość i zachowanie się onego, zwłaszcza w
urzędzie, chociaż nawet odpowiedzi będą zgadzały się co do
faktów, spotkasz wielką niezgodność w tłumaczeniu ich. A choćby
nawet i tłumaczenia były zgodne, nieskończenie różnie wypadną
sądy o nich: mianowicie jedni będą ganili rzeczy, które drudzy
będą wysławiali. Tylko w sprawie poszanowania własności cudzej
lub też publicznej nie znajdziesz dwu osób, które by zgadzając
się w fakcie, rozbiegały się w tłumaczeniu go lub w sądzie o nim
i które by jednogłośnie po prostu nie chwaliły urzędnika
wstrzemięźliwego wobec cudnej własności, albo nie ganiły go z
powodu właściwości przeciwnej. I zdaje się, że statecznie
dobrego i złego urzędnika mierzy się tylko jego stosunkiem do
pieniędzy, mianowicie, że urzędnik dobry znaczy tyle co
wstrzemięźliwy, a zły tyle co chciwy. I tak urzędnik publiczny
może wedle swego widzimisię rozrządzać życiem, czcią i
wszelkimi innymi rzeczami obywateli a dla każdego swojego czynu
znajdzie nie tylko usprawiedliwienie, lecz nawet pochwały, byle nie
tykał pieniędzy. Więc ludzie, rozbiegając się we wszelkich
innych mniemaniach, schodzą się jedynie w czci dla grosza, czyli:
pieniądze w istocie swej są człowiekiem i nic innego jak tylko
pieniądze. Co, jak doprawdy wy daje się z tysiąca wskazówek,
uchodzi u rodzaju ludzkiego za stałą zasadę, a zwłaszcza w
naszych czasach. W sprawie tej mówił pewien filozof francuski
ubiegłego wieku: dawni politycy rozprawiali zawsze o obyczajach i
cnocie; nowocześni mówią jedynie o handlu i pieniądzach. I jest w
tern wielka racja, dodaje jakiś student ekonomii politycznej, lub
wychowaniec dzienników w zakresie filozofii: albowiem cnoty i dobre
obyczaje nie mogą istnieć bez podstawy przemysłu. On to,
zaspokajając potrzeby codzienne i czyniąc życie wygodnym i pewnym
dla ludzi wszystkich stanów, ustali cnoty i uczyni je udziałem
ogółu. Bardzo dobrze. Tymczasem, w towarzystwie przemysłu płaskość
ducha, oziębłość, egoizm, skąpstwo, fałsz i przewrotność
kupiecka, wszelkie właściwości i namiętności najniegodniejsze
człowieka uspołecznionego, istnieją w pełni sił i mnożą się
bez końca, a na cnoty czeka się i czeka.
Leopardi,
Myśli
tłumaczenie:
Józef Ruffer
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.