„Szlachetność
duszy" to jej odosobnienie, w którego pustce Bóg jest obecny w
pełni. Bóg, dawca bytu, obecny jest w ludzkiej duszy jako jej
podłoże (grunt der sele), jako iskierka rozumu (viinkelin
der redelichkeit), jako „głowa", „mąż",
„obrońca", „byt", „mała twierdza" (por.
duchowa twierdza Teresy z Avila), „wir", „światłość",
„moc", „coś" w duszy, „najwyższy czubek drzewa"
itp. Kategorie „stworzoności i „niestworzoności", którymi
inkwizytorzy próbowali opisać to elastyczne i dynamiczne ujęcie,
są całkowicie błędne. Eckhart zawsze wypowiada się inauantum;
tzn. o tyle, o ile dusza jest czystym intelektem, podlega
ona i będzie podlegać Boskiej przemianie. Z tego powodu Eckhart
preferuje tzw. ogólne doskonałości, takie jak ,jedność",
„byt", „sprawiedliwość" itp. Oznaczają one
wszechogarniający byt, dobroć i sprawiedliwość Boga, do którego
człowiek musi powrócić. Skoro Chrystus we wcieleniu przyjął
ludzką naturę w ogólności (jest to koncepcja patrystyczna, a
nawet eklezjologiczna), człowiek musi wyzbyć się indywidualnych
wyznaczników i stać się człowiekiem co do rodzaju, by doświadczyć
ukształtowania na wzór Boży, czyli zjednoczenia z Bogiem. Wszystko
to jednakże dokonuje się sunder warum („bez [pytania]:
dlaczego"), tj. ostatecznie przez łaskę. Bóg tkwi głębiej
we wnętrzu człowieka niż on sam, jak Eckhart z upodobaniem
powtarza za Augustynem. Ideał Eckharta, w myśl którego Boża
pełnia staje się udziałem człowieka, pozwolił odnaleźć
spontaniczność działania i istnienia pozostającą w zgodzie z
dojrzałym doświadczeniem życia, mądrości i praktyki.
Podstawą
wszystkich dążeń Eckharta jest radykalny mistycyzm Boży - a
ściśle rzecz ujmując, mistycyzm Trójcy. „Bóg" jest Bogiem
za sprawą istniejącej odwiecznie Trójcy. „Trójca" jest
Bogiem za sprawą jedności. Wielkość Boża polega na przeobfitej,
jednoczącej bezgraniczności Jego dynamicznej i nasilającej się
nieustannie pojedynczości. Nie można jednak ujmować koncepcyjnego
podzielenia Boga i Trójcy w ramach kategorii, lecz należy rozumieć
je raczej jako dwie formy jednej Bożej obecności. Trójosobowy Bóg
włącza w siebie człowieka, zradzając się jako Bóg w jego duszy,
i wprowadza go do swej jedności odpowiednio do stopnia jego
odosobnienia. Jest Jednym i jedynym" (das einig Ein). Z
tego płynie zalecenie dla stworzeń rozumnych: badać to i zostać
ciężarnym Bogiem (dar uf setze al din studieren, daz dir got
gróz werde!). Stąd teologia apofatyczna podkreślająca
„nicość" Boga ze względu na „przeobfitość jasności
Jego bytu" (überwankes der luterkeit sines wesens). Dodajmy
do tego przekonanie, że grunt Boży (grunt gottes) łączy
się tajemniczo z gruntem duszy (grunt der sele), a oba
ostatecznie tworzą bezimienną i bezkształtną otchłań. Kluczowym
słowem jest znów zrodzenie: ludzie zostają zrodzeni, a Bóg
rodzi sam siebie, przy czym w ludziach dokonuje się to dzięki
łasce. Tym sposobem Eckhart dochodzi do pięknej sentencji, w której
streszcza się istota jego nauki: „Oko, w którym widzę Boga, jest
tym samym okiem, w którym widzi mnie Bóg; moje oko i oko Boga są
jednym okiem, i jednym widzeniem, i jednym poznaniem, i jedną
miłością".
Mistycyzm
Eckharta ujawnia się w rzadkim, radykalnym sensie jako mistycyzm
boski (Gottesmystik).
Za:
Duchowość chrześcijańska. Późne średniowiecze i reformacja;
redakcja: Jill Raitt, współpraca: Bernard McGinn i John Meyendorff,
tytuł oryginału: Christian Spirituality, Vol. 2: High Middle Ages
and Reformation (Word Spirituality, Vol 17), przekład: Piotr
Blumczyński, Seria MYSTERION, Wydawnictwo Uniwersytetu
Jagiellońskiego, Kraków 2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.