Najbardziej
jednak poważnym brakiem w obrazie świata Simone Weil jest
groteskowe spojrzenie na Izrael. Nie uznawała Starego Testamentu
jako źródła Objawienia, poniekąd nawet nienawidziła Jahwe, a
określenie „Bóg, Pan zastępów" odbierała jako oburzające
bluźnierstwo. Jej zdaniem Mojżesz nie został posłany przez Boga.
Miała za złe Kościołowi -podobnie jak Marcjon w II
wieku - uznawanie Starego Testamentu. Co więcej, w
przeciwieństwie do przesadnej miłości do hellenizmu nie okazywała
najmniejszego zrozumienia dla imponującej i namiętnej miłości
Boga do narodu izraelskiego. Nigdy nie pojęła, jakie wartości
-dzięki kabale i chasydyzmowi - wniósł judaizm w kulturę
ogólnoludzką. Zagłębienie się w wydaną przez N.N. Glatzera i
Ludwika Straussa antologię judaizmu - Sendung und Schicksal
(„Posłannictwo i przeznaczenie") z pewnością
pozwoliłoby jej inaczej spojrzeć na te sprawy. Jakże odmiennie,
mając na uwadze te same problemy, pisał o swym narodzie Leo Baeck,
jak o wiele głębiej Margarete Susman interpretowała los narodu
żydowskiego przypominający los Hioba. Natomiast Simone Weil,
podobnie jak kiedyś nieszczęśliwy Otto Weininger, nie wyzwoliła
się z nienawiści do własnej nacji.
Walter
Nigg, Księga pokutników 2 [Ksiądz de Rancé, Fiodor Dostojewski,
Brat Albert, Karol de Foucauld, Simone Weil], tytuł oryginału: Buch
der Büßer, przełożyła: Violetta Hoffmann-Zdrojewska, PROMIC-
Wydawnictwo Księży Marianów MIC, Warszawa 2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.