Dzięki
próbom zbliżamy się do pokory. Przed tym, kto trwa w cnocie, ale
bez smutków, otwiera się na oścież brama pychy. Nie jest bowiem
możliwe, aby bez znoszenia wzgardy świadomość trwała w pokorze.
Bóg nie odrzuca zupełnie człowieka i nie nienawidzi go za żaden
grzech, chyba że stwierdzi, że ten przyjmuje do swojego umysłu
myśli pełne pychy, fałszu i bluźnierstwa. Albowiem te pierwsze,
to jest myśli pełne pychy, są przyczyną tych drugich, czyli
fałszu i bluźnierstwa.
Ci,
którzy w swojej świadomości oddalają się od drogi pokory i
pozbawiają się pomocy Bożej, upadną w obrzydliwość wad i w
bluźnierstwo przeciw sprawom Bożym, albo też poniosą szkodę na
swoim umyśle. Ci, którzy pysznią się ze względu na swój
cnotliwy sposób życia, tym bardziej upadną w haniebne wady.
Natomiast ci, co pysznią się z powodu wspaniałego stanu swojego
umysłu, wpadną w bluźnierstwo przeciw sprawom Bożym albo w
obłąkanie tegoż umysłu.
Pycha
to nie jest taka myśl, która przebiega przez świadomość, ale
taka, która się w niej zakorzenia. Pierwszy rodzaj myśli usuwa się
i zostawia miejsce dla nawrócenia, jakie przychodzi zaraz potem,
natomiast inaczej jest z drugim rodzajem myśli: jeśli świadomość
raz je pokochała, nie zazna więcej spokoju. Pierwszy rodzaj wynika
ze słabości natury, natomiast drugi pochodzi z bezczelności woli.
Czasami także przychodzi z powodu ludzkich pochwał. Wtedy umysł
mnicha zostaje zarażony, ogarnia go szaleństwo i chce własnoręcznie
działać cuda wobec ludzi, aby powiększyć chwałę swojej pychy i
wierzyć, że jest bardzo blisko Boga.
Wielu
ściga się, kto jest lepszy w wypełnieniu zasad naszego sposobu
życia, i dostają oni od Boga wiele darów. Ale nie są w stanie
unieść bogactwa darów otrzymanych od Boga i pogrążają się w
pysze. W ten sposób oddalają się od Boga, stają się podobni
pogardzanym śmieciom i błyskawicznie spadają z wysokości, jaką
osiągnęli. Inni zaś są spokojni, dobrze ułożeni, ich umysł
jest spokojny, a mowa pełna umiarkowania. Są czyści w swoim życiu
i pełni cnoty w świadomości. Ale z powodu swojej pychy wywołują
lęk i konsternację u tych, którzy ich znają i stają się
napuszonym i żałosnym widowiskiem dla tych, co na nich patrzą.
Nie
wszyscy ludzie spokojni są pokorni, ale każdy pokorny jest także
spokojny. Nie istnieje człowiek pokorny i przenikliwy, który nie
byłby jednocześnie wstydliwy, ale jest wielu skromnych, którzy nie
są pokorni. Albowiem człowiek pokorny pozostaje zawsze spokojny,
gdyż nic nie jest w stanie rozdrażnić albo zaniepokoić jego
świadomości.
Za:
Św. Izaak z Niniwy, Gramatyka życia duchowego, wstęp, przekład z
języka włoskiego, opracowanie i redakcja naukowa: Ks. Jan Słomka,
Biblioteka Ojców Kościoła, Wydawnictwo „M”, Kraków 2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.