U
ciebie śmierci, ty jedynie wieczna,
Co
wszystko chłoniesz życie,
Odpocząć
się nie wzdraga
Natura
nasza naga.
Szczęsna
nie — lecz bezpieczna
Dawnego
bólu. Noc bardzo głęboka
W
rozwichrzonej nam duszy
Wszelką
myśl baczną głuszy.
A
gdy ducha wysuszy,
Już
mu do westchnień i nadziei braknie
Oddechu;
wolen i męczarń i trwogi
Próżny
wiedzie i błogi
Żywot
i nic nie łaknie.
Żyliśmy;
— jak sen przykry i mozolny
Albo
straszna maszkara
Mdłą
tylko w duszy dziecka nieudolnej
Pamięć
siebie zostawia,
Tak
się nam dziś wyjawia
Ów
żywot przeszły. A jest pomnieć o czem!
Czemeśmy
w on czas byli,
Czem
istota tej chwili
Co
miała nazwę życia?...
Dzikiem,
tajnem zamroczem
Zda
się nam dzisiaj życie; takiem właśnie
Jak
śmierć nieznana człeku,
Nim
w niej na wieki zaśnie.
A
jak się śmierci wzdraga
Ziemskiego
ród stworzenia
Tak
życiowego lęka się płomienia
Natura
nasza naga,
Szczęsna
nie — lecz bezpieczna,
Bo
szczęścia odmówiła
Żywym
czy zmarłym losu tajna siła.
Leopardi
Tłumaczenie:
Edward Porębowicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.