Hopkins
był poetą sakramentu. Wszystko dla niego wydawało się być
sakramentem obecności Boga; jego słowa wychwytywały niepowtarzalną
jednostkowość rzeczy, która z kolei odkrywała zamieszkujące ją
Słowo. Już wtedy, jako młody człowiek, wiedziałem, że Hopkins
był poetą mistycznym, bliskim przyjacielem Boga, którego
doświadczał poprzez słowa, wychwytujące niepowtarzalną Bożą
obecność we wszystkim, co istnieje.
Każda
rzecz w swojej jedyności i niepowtarzalności, którą Hopkins
nazywa inscape [Stanisław
Barańczak we wstępie do 33 wierszy nie tłumaczy tych neologizmów.
Inscape wyjaśnia jako „złożoną z danych zmysłowych
poszczególność i niepowtarzalność przedmiotu, która składa się
na jego wewnętrzną jedność" (s. 9), a instress (dosł.
nacisk, ciśnienie skierowane do wewnątrz) jako „pojęcie energii
egzystencjalnej, która określa i pobudza do życia inscape"
(przyp. tłum.)], odsłania
wyjątkowe słowo Boga, a nawet sama jest tym słowem. To inscape
ujawnia się lub odsłania poprzez intuicyjną wiedzę, którą
Hopkins nazywa instress. Dla niego, jako dla poety, sam język
wydobywa (instress) inscape. Sam język staje się inscape
Boga, odsłania Boga jako Słowo obecne w świecie.
Hopkins,
w pamiętnikach i listach, w kazaniach, a szczególnie w
inspirowanych Wcieleniem Chrystusa wierszach, jednych z
najwspanialszych jakie kiedykolwiek napisano po angielsku, stara się
wcielić Słowo (Chrystusa) w słowo (niepowtarzalne imię), którym
jest każda rzecz. Same słowa stają się sakramentem rzeczywistej
obecności Boga.
Podobnie
jak u innych chrześcijańskich mistyków, bliskość z Chrystusem to
najważniejsza sprawa w życiu Hopkinsa. Kiedy zaś jego pewność
obecności Chrystusa rozpada się z powodu ciemnej nocy duszy, w
której czuje się on opuszczony przez Pana, pisze swoje „ciemne
sonety", stara się wydobyć (instress) inscape —
niepowtarzalny kształt — swojej melancholii, poznać poprzez język
swoją osobistą depresję.
Za:
Murray Bodo OFM, Mistycy. Odkrywcy Bożych dróg, tytuł oryginału:
Mystic. Ten who show us the ways of God, przekład: Małgorzata
Bortnowska, Wydawnictwo M, Kraków 2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.