poniedziałek, 10 marca 2014

Pożądane są nie udręki, lecz cnota, z którą udręki te znosimy


Zadajesz pytanie, czy wszystkie dobra są pożądane. «Jeżeli dobrem jest — powiadasz — mężne znoszenie mąk, wielkoduszne poddanie się spaleniu i cierpliwe przetrwanie choroby, idzie za tym, że wszystko to jest pożądane. Ja jednak nie znajduję tu zgoła nic godnego pożądania. W każdym razie nie znam, jak dotychczas, nikogo, kto by złożył bogom dziękczynną ofiarę za to, że był sieczony rózgami, że został pokręcony przez podagrę lub że wyciągano go na torturach». Rozdziel te rzeczy, mój Lucyliuszu, a zrozumiesz, że jest tu jednak coś takiego, czego godzi się sobie życzyć. Nie chciałbym doznawać męczarni, lecz gdyby trzeba było je przetrzymać, będę życzył sobie, bym podczas nich zachował się mężnie, przyzwoicie i odważnie. Czemuż nie miałbym chcieć, by nie wybuchła wojna? Gdy wszelako wybuchnie, będę życzył sobie, bym godnie znosił rany, głód i wszystko, co wojna nieuniknienie przynosi z sobą. Nie jestem aż tak bezrozumny, bym mógł pragnąć choroby; ale gdy przyjdzie zachorować, życzeniem moim będzie, iżbym w niczym nie okazał się niepowściągliwy i nie zachował się jak pieszczoch. A więc pożądane są nie udręki, lecz cnota, z którą udręki te znosimy.


Seneka, Listy moralne do Lucyliusza
Tłumaczenie: Wiktor Kornatowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.