Powiedział
abba Pojmen: ,Jeśli dusza oddali się od tego, który kocha się w
słowach i dyskusjach, i od ludzkiego zamętu i wrzawy, to przybywa
do niej Duch Boży i wtedy może urodzić, choć była niepłodną".
Pojmen 205, 429
Świat starożytny kochał słowa,
szczególnie te piękne, kochał dyskusje, a i chrześcijanie nimi
nie gardzili. Ojcowie Pustyni raz na zawsze chcieli uciec od tej
intelektualno-słownej wrzawy, która docierała także na pustynię.
Raz po raz czytamy w apoftegmatach wiadomości o filozofach, którzy
przybywali na pustynię, aby poznać tych „prawdziwych mędrców",
którzy porzucili wszystko, i z nimi podyskutować.
Ta wrzawa zaczęła docierać na
pustynię jeszcze w inny sposób, kiedy od IV
wieku teologowie zaczęli przekładać prostą ascezę Ojców
na terminy teologiczne. Ostatecznie wtargnęła na nią w końcu V
wieku, kiedy pojawiły się rozdzierające chrześcijaństwo
spory teologiczne. Zwolennicy obydwu stron przybywali na pustynię,
by do swoich poglądów przekonać świątobliwych a prostodusznych
mnichów, którzy zazwyczaj nie bardzo nawet wiedzieli, o co w ogóle
chodzi. To wszystko wpłynęło negatywnie na życie zakonne, które
w konsekwencji zaczęło słabnąć. (…)
Za:
Marek Starowieyski, Czego mogą nas nauczyć Ojcowie Pustyni, Wydawca
Stowarzyszenie LIST, Listowa biblioteka tom 18, Kraków 2006
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.