Tu w ojczyźnie pięknej i cudownej Którą kiedyś tworzył bój i trud Ułożyliśmny radosną piosnkę Jej bohater to nasz wielki wódz Cóż znaczę przy was towarzyszu Stalin W językoznawstwie wy wiedziecie prym Cóż ja radziecki więzień i zesłaniec Żeby trockista no żeby chociaż Żyd. Do wszystkich błędów z początku się przyznałem Etapem szedłem by spotkać swój zły los Bo wam ufałem towarzyszu Stalin Choć nawet sobie nie ufałem ni za grosz Za co ten wyrok po prawdzie nie wiem wcale Lecz prokurator rację widać miał I oto siedzę w Turuchańskim Kraju Tu gdzie was przecież kiedyś trzymał car To deszcz to grad to śnieżek pada sobie Powoli w tajdze mija dzień za dniem Wy potraficie z iskry wzniecić płomień Ja przy ognisku wątłym grzeję się Podobno w Kremlu cierpicie na bezsenność Bezssenność wodzów my nie znamy jej Na twardych pryczach śpimy snem kamiennym Widać problemów mamy od was mniej W żołnierskim płaszczu i w leninowskiej czapce Kroczycie dzielnie na czele prostych mas Tymczasem my rąbiemy drzewa w tajdze I często gęsto wióry lecą z nas W Moskwie muzeum wasze własne już otwarto Sam Isakowski ody pisze wam A tutaj czasem czyta nam Petrarkę Poeta więzień Oska Mandlesztam Wczoraj umarło tutaj właśnie dwóch marksistów Nikt ich zbyt dobrze nie znał jakby co Pierwszy podobno był rewizjonistą A drugi ot po prostu ni pri czom Stu lat wam życzę towarzyszu Stalin Choćbym miał zdechnąć wam nie życzę źle Im kraj nasz więcej produkuje stali Tym lej na sercu i na duszy lżej
Maciej Zembaty
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.