niedziela, 9 listopada 2014

Rubajaty (I)


A którzy tu przed nami przyszli i szaleli
Oszołomieni pięknem i winem weseli,
Spełnili swoją czarę i milczeniem zdjęci
Pokładli się w pyle ziemnym na wiecznej pościeli.

*
Cóż po tym, że się wola z przeszkodami pora
Nie szczędząca zabiegów i do czynów skora:
Zapęd wszelki wraz osadza ta myśl nieznośna,
Że ledwieśmy oto przyszli, a już odejść pora.

*
Ej serce! Rozjątrzone krwawiącą raną
Serce raz wraz miotane losów odmianą!
Ej duszo, przecóżeś weszła w to moje ciało,
Skoro ci z niego w końcu precz iść pisano?

*
Ej skarby, skarby mnogie a roztrwonione …
Ej serca rażone losem we krwi zbroczone …
Nikt nie wróci na ziemię i nikt mi nie powie,
Co nas czeka, gdy przejdziem na tamtą stronę.

*
I ci co się zestarzeli i nowo przybyli,
Po to tylko przyszli, aby odejść po chwili;
Nikt się długo nie ostał na tym bożym świecie.
Wciąż nań ludzie przychodzili, wciąż zeń odchodzili.

*
Iżem przyszedł, niebiosa na tym nie zyskały,
Iż odchodzę niebiosom nie przybędzie chwały,
I znikąd uszom słyszeć nie było dano,
Na co się to moje przyjście i odejście zdały.

*
Jak ptak w sidłach myśliwca tak my w sidłach doli,
Serce oszołomione wiecznością aż boli.
Zabłąkani w tym świecie bez drzwi i bez dachu,
Mimo chęci przyszedłszy, odchodzim wbrew woli.

*
Jeden nam ugor ziemski przynosi w udziale,
Aż po ten nasz dech ostatni, troski i żale -
Szczęśliwy, kto niedługo bawił na świecie,
Szczęśliwszy, kto na świat ten nie przychodził wcale.

*
Nie jedną na naukach strawiłem godzinę,
Nie jedną miałem radość iż z nauki słynę,
A oto jest – posłuchaj – treść zdobytej wiedzy.
Z prochu wziąłem początek i jak wiatr przeminę.


Omar Chajjam
tłumaczenie: Andrzej Gawroński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.