środa, 12 listopada 2014

O seksie i smutku


U podstawy rzeczy jest seks. Może także w życiu kryształów. Ale wszelka seksualność jest smutna. Tak widzieć kwestię ciała, jak rodzaj wyroku. Tylko czułość jest ludzka. Namiętność jest nieludzka i beznadziejna.

Ale wyrok, który każdą żyjącą istotę skazuje na namiętność, jest okrutny. Pomiędzy żądzą a spełnieniem buduje się żywy świat, posługując się antyhumanitarną wolą, tak jak faraonowie, posługując się nagimi tłumami, budowali piramidy.

Czego oczekujesz, biedny, nagi niewolniku, kiedy nabijany gwoździami bicz rozkoszy smaga cię po grzbiecie? Szczęścia? Zaspokojenia?

Budujesz gmach świata, używając jako spoiwa krwi i spermy, wykonujesz katorżniczą robotę. Jedynie delikatność i czułość pozwala na kilka chwil zapomnieć o smutnym przymusie bezlitosnego niewolnictwa seksualizmu.

Sandor Marai, Księga Ziół
przekład — Feliks Netz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.