Nie odpędzaj
smutku. Przychodzi bez przyczyny; może w takich chwilach starzejesz
się, może coś zrozumiałeś, może w tę godzinę smutku żegnasz
się z czymś. A jednak smutek upiększa życie. Nie trzeba, abyś
ze zwieszoną głową włóczył się po ziemskich traktach, obnosząc
swój sztuczny weltschmerz, medytując o beznadziejnym przemijaniu
życia i wszelkich zjawisk, uganiając się za niknącymi fantomami
radości. Bo też po pierwsze, owe rozliczne radości, które
znikają, być może nie były prawdziwymi radościami. Przypomnij
sobie… Poza tym — smutek w nieoczekiwanej chwili przykrywa świat,
na który patrzysz, cudowną, szarosrebrną mgłą, i wszystko staje
się szlachetniejsze, rzeczy i wspomnienia. Smutek jest wielką siłą.
Wszystko widzisz z większego oddalenia, jakbyś w czasie wędrówki
wspiął się na szczyt. Sprawy okażą się bardziej tajemnicze,
prostsze i prawdziwsze w tej szlachetnej mgle, w perłowym świtaniu.
Naraz sam poczujesz się bardziej ludzki. Jakbyś słuchał muzyki
bez melodii. Świat też jest smutny. Jakże podły, jakże
trywialny, jakże bekający z przeżarcia, jakże nie do zniesienia
byłby świat całkowicie z siebie zadowolony, jakże smutny byłby
świat bez smutku!
Sandor Marai, Księga Ziół
przekład
— Feliks Netz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.