środa, 12 listopada 2014

O smutku


Nie odpędzaj smutku. Przychodzi bez przyczyny; może w takich chwilach starzejesz się, może coś zrozumiałeś, może w tę godzinę smutku żegnasz się z czymś. A jednak smutek upiększa życie. Nie trzeba, abyś ze zwieszoną głową włóczył się po ziemskich traktach, obnosząc swój sztuczny weltschmerz, medytując o beznadziejnym przemijaniu życia i wszelkich zjawisk, uganiając się za niknącymi fantomami radości. Bo też po pierwsze, owe rozliczne radości, które znikają, być może nie były prawdziwymi radościami. Przypomnij sobie… Poza tym — smutek w nieoczekiwanej chwili przykrywa świat, na który patrzysz, cudowną, szarosrebrną mgłą, i wszystko staje się szlachetniejsze, rzeczy i wspomnienia. Smutek jest wielką siłą. Wszystko widzisz z większego oddalenia, jakbyś w czasie wędrówki wspiął się na szczyt. Sprawy okażą się bardziej tajemnicze, prostsze i prawdziwsze w tej szlachetnej mgle, w perłowym świtaniu. Naraz sam poczujesz się bardziej ludzki. Jakbyś słuchał muzyki bez melodii. Świat też jest smutny. Jakże podły, jakże trywialny, jakże bekający z przeżarcia, jakże nie do zniesienia byłby świat całkowicie z siebie zadowolony, jakże smutny byłby świat bez smutku!

Sandor Marai, Księga Ziół
przekład — Feliks Netz


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.