niedziela, 9 listopada 2014

Jak uczyć, samemu nic nie wiedząc


W rzeczywistości krążyłem wokół jednego i tego samego nierozwiązywalnego problemu: Jak uczyć, nie wiedząc czego. W wyższych sferach literackiej działalności zrozumiałym dla mnie było, że nie można uczyć, nie znając celu nauki, ponieważ widziałem ludzi nauczających zupełnie różnymi metodami, kłócących się i ukrywających tylko przed sobą własną ignorancję; tu jednak, przed chłopskimi dziećmi, myślałem, że mogę uciec od tej trudności, pozwalając im uczyć się tego, na co mają ochotę. Śmiać mi się chce dzisiaj, kiedy sobie przypomnę, jak miotałem się, próbując zaspokoić moją potrzebę nauczania, w głębi duszy wiedząc bardzo dobrze, że nie mogę nauczyć ich niczego pożytecznego, ponieważ sam nie wiedziałem, co jest pożyteczne. Po roku spędzonym w szkole powtórnie wyjechałem zagranicę, aby dowiedzieć się, jak uczyć, samemu nic nie wiedząc.

Lew Tołstoj, Spowiedź
Tłumaczenie: Jacek Baszkiewicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.