sobota, 29 listopada 2014

Jak może „oddać ducha", jeżeli nigdy go nie miał?


„Oddał ducha" mówią ludzie o tym spośród nich, który skonał. Jak może „oddać ducha", jeżeli nigdy go nie miał, albowiem nigdy nie pozwolił duchowi się urodzić, albowiem nigdy nie umiłował prawdziwie dydymusa swego, czyli bliźniego swego, czyli bezwyjątkowo każdego drugiego człowieka? Więc jak może „oddać ducha"?

Ale coś oddał. Co oddał i komu/czemu oddał? 

A on sam, komu oddał się? Nikomu? Nie, nie nikomu. Ach, gdybyż nikomu. Ale tak łatwo nie umiera się. I nie tak ciężko. Całkowicie wręcz inaczej.

Stachura, Oto

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.