W
ślad za panowaniem barbarzyńców zawsze
idzie panowanie Bizancjum. Pewien rodzaj ludzkiej, historycznej
prawidłowości, będącej konsekwencją własnego ustroju ludzkiej
natury, nakazuje, by za brutalnym najazdem, za podbojem, za zamętem
szedł jak cień przerafinowany, zepsuty, sztuczny system, wypełniony
służalczymi ceremoniami, trucizną, sztyletem i duszną
uprzejmością z jej gładkim gadaniem, kłanianiem się w pas oraz
łaszącym się okrucieństwem. Taki jest człowiek — raz
barbarzyński, raz bizantyjski. I tylko czasami, w bardzo rzadkich
okresach, pod panowaniem nadzwyczajnej jednostki o ambicjach
wychowawczych, która potrafi pogodzić surowość doskonałych praw
z niepisanymi prawami ludzkiej godności, człowiek się uczłowiecza;
lecz są to okresy rzadkie i szybko przemijające.
Sandor
Marai, Księga Ziół
przekład
— Feliks Netz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.