Ludzka
materia jest trująca, należy postępować
z nią z największą ostrożnością i przezornością. Ludzka
materia to jest to, co żyje w duszy człowieka; co tworzy substancję
naszej duszy; ta niepochwytna, a jednocześnie rzeczywista materia,
która sprawia, że nie jesteśmy drzewami, nie jesteśmy
zwierzętami, lecz ludźmi. Ta materia jest taka sama jak trucizna.
Jest to materia szkodliwa. Człowiek nie jest stworzeniem
bezpiecznym, lecz niebezpiecznym, jak cyjanek albo muchomor czerwony.
Człowiek jedynie wtedy nie zatruwa duszną materią swojego
bliźniego, jeżeli nie ma ku temu sposobności, gdy próba wydaje mu
się niebezpieczna lub zbyt trudna. Gdy jednak ma ku temu sposobność,
wówczas — bezinteresownie, bezcelowo i bez pożytku —
natychmiast rozsiewa swoją truciznę po świecie. Ludzka materia
jest tak trująca, że bez zagrożenia śmiercią można ją
tolerować tylko w minimalnych dawkach. Jedynie rozumem można je
wszystkie zneutralizować, rozumem i świadomością beznadziei.
Bowiem człowiek jest beznadziejny, nie można go wychować do
prawdziwych zadań, nie można zneutralizować odwiecznej trucizny w
jego duszy. Człowiek jest zagrożeniem dla świata.
Sandor Marai, Księga Ziół
przekład
— Feliks Netz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.