wtorek, 22 kwietnia 2014

Zapomniane polskie państwo między Rosją i Chinami

Istniało w XVII wieku państwo na Dalekim Wschodzie, które nie bało się ani cara rosyjskiego, ani cesarza chińskiego. Państwo założone przez banitów, awanturników, zbiegłych chłopów i jeńców wojennych, a rządzone przez Polaków uciekających przed zemstą cara. To zapomniane dziś prawie zupełnie państwo nazywało się Jaxa a jego założycielem i władcą był polski szlachcic – Nicefor Czernichowski, herbu Jaksa.

Jak to możliwe, że ten kraj nad Amurem mógł rzucić wyzwanie największym potęgom świata? Kim był jego zuchwały przywódca, człowiek, o którym można by dziś pewnie napisać niejedną powieść i nakręcić hollywódzki film?

Nicefor Czernichowski urodził w Czerniachowie na Wołyniu. W młodym wieku dostał się do niewoli rosyjskiej pod Nowogródkiem Siewierskim, broniąc Polski przed rosyjskim najazdem. Zesłano go wraz z ojcem do Wołogdy. Jednak gdy rok później w 1634 r. podpisano pokój polanowski i większość polskich jeńców wracała do ojczyzny, Nicefor przysiągł służyć carowi i przeszedł na prawosławie. Nagrodzono go za to kwotą… 3 i pół rubla.

Dlaczego Polak przysiągł służyć carowi, z którym wcześniej walczył? Dalszy rozwój wypadków wskazuje, że szlachcic po prostu nie chciał wracać do kraju z pustymi rękami. Otóż po otrzymaniu dodatkowo 7 rubli żołdu Czernichowski z kilkoma towarzyszami rozpoczęli ucieczkę do Polski. Zostali jednak schwytani. Za zdradę Nicefor wraz z poślubioną w międzyczasie żoną zostali zesłani do Jenisejska w głębi Syberii. Uciekać stamtąd byłoby trudno, więc nasz bohater postanowił się jednak ustatkować.

herb


Tak prawdopodobnie wygladał herb Jaxa, którego używał Nicefor Czernichowski. Możemy uznać, że był to także herb jego syberyjskiego państwa
 
 
Carskie władze przerzucały rodzinę Czernichowskich wraz z trzema synami i dwiema córkami z miejsca na miejce i z czasem zaczęły powierzać Niceforowi różne funkcje – był lokalnym nadzorcą i awansował na setnika kozackiego. Rodzina żyła sobie w spokoju i dostatku a Czernichowski, który odwiedził Moskwę, prosił nawet listownie cara o przywrócenie mu tytułu szlacheckiego – odpowiedzi jednak nie otrzymał.
Całe stabilne życie Polaka legło w gruzach w 1664 roku. Na początku lipca carski wojewoda ilimski Wawrzyniec Obuchow zgwałcił jedną z jego córek, a męża drugiej aresztował. Takiej zniewagi ojciec – polski szlachcic nie mógł puścić płazem. Wkrótce potem wraz ze swoimi ludźmi dopadł i zamordował wojewodę. Za taki czyn kara mogła być tylko jedna – śmierć. Uchodząc przed zemstą cara Czernichowski wraz ze swymi 84 banitami postanowił zbiec nad Amur, na granicy rosyjsko – chińskiej. Przedzieranie się przez dziką tajgę było dramatyczne – wkrótce wielu uciekinierów zmarło z zimna i chorób lub zginęło w walkach z miejscowymi Tunguzami i Daurami.
Po wielu ciężkich zimowych miesiącach garstka zbiegów dotarła w końcu do dawnej spalonej kozackiej stanicy Ałbazino. Czernichowski postanowił, że tu zostaną. Polak energicznie przystąpił do odbudowy warowni. Z czasem do grodu, który nazywano Jaksa, zaczęli coraz liczniej przybywać różni banici i zbiegli chłopi z Rosji, nie brakowało wśród nich Polaków.

Czernichowski zdawał sobie sprawę, że nie obroni swojego państwa przed zakusami chińskimi i rosyjskimi bez pozyskania miejscowej ludności. Szybko zdobył szacunek i posłuch wśród autochtonów, którzy pamiętali terror rosyjski i w Czernichowskim widzieli szansę na ratunek. Zaczęli mu więc nawet płacić daninę w srebrze i sobolowych skórach. Wokół warowni powstawały kolejne osady – państwo Jaksa rosło w siłę. W twierdzy przechowywano skarb i sztandar Jaksy. Obowiązywała też księga praw Jaksy ułożona prawdopodobnie przy pomocy unickiego mnicha Hermogenesa.
Wkrótce Czernichowski nawiązał stosunki dyplomatyczne z Chinami, którzy uznali niepodległość Jaksy. Niezwykłe jest, że dwór chiński pisał do niego… również po polsku, adresując listy „do mądrego chana”.
Lokalizacja państwa Jaxa na współczesnej mapie Dalekiego Wschodu
Lokalizacja państwa Jaxa na współczesnej mapie Dalekiego Wschodu

Samozwańcze państwo zdołało odeprzeć kilka najazdów okolicznych rosyjskich wojewodów i jednocześnie rozpocząło korespondencje dyplomatyczną z samym carem. Wkrótce Czernichowski zrozumiał jednak, że musi chyba pójść na jakiś kompromis i w 1669 roku zaczął wysyłać carowi dobrowolny podatek, co było chytrym posunięciem.
W 1670 r. na Jaksę napadły liczne oddziały chińskie, ale państwo polskich zbiegów, chłopów i miejscowych dzikich plemion zdołało się obronić, czym wprawiło w zdumienie samego cara. Dwa lata później plan Czernichowskiego się powiódł – car rosyjski wprawdzie skazał go na śmierć, ale dwa dni później – darował mu winy i uczynił go „wicewojewodą ałbazińskim”. Nicefor osiągnął to co zaplanował.
Historia niezwykłego tworu – księstwa Jaksa dobiegła końca w 1674 r. , kiedy państwo to przeszło pod kuratelę rosyjską. Dlaczego Czernichowski nie próbował dalej walczyć o niepodległość? W dłuższej perspektywie było to po prostu niemożliwe, gdyż Jaksa była zbyt słaba na jednoczesne odpieranie ataków chińskich i rosyjskich. Zresztą polski szlachcic – awanturnik osiągnął to co chciał – uniknął kary śmierci za zabicie wojewody, zyskał sobie powszechny szacunek i dodatkowo – wysokie stanowisko.
Oblężenie Ałbazina przez wojska chińskie w 1685 roku
Oblężenie Ałbazina przez wojska chińskie w 1685 roku
O dalszych losach tego niezwykłego człowieka nie wiadomo zbyt wiele. W 1675 roku przewodził zwycięskiej wyprawie przeciw Chinom, po której prawdopodobnie zmarł. Według innych źródeł, w 1680 roku Czernichowski otrzymał ponownie w Moskwie tytuł szlachecki (bojarski), o który zabiegał już kilkanaście lat wcześniej.
W 1685 roku Chiny napisały ostatni dokument po polsku do mieszkańców Jaksy – widać więc, że Czernichowskiego i jego państwo darzono szacunkiem na dworze chińskim jeszcze długo. Wkrótce po śmierci Czernichowskiego wielki najazd chiński zniszczył warownię, część obrońców zginęła, pozostali – jako jeńcy – osiedlili się w Chinach. Wkrótce jednak warownię odbudowano, a jej 800-osobowa załoga skutecznie stawiła opór kolejnemu najazdowi 10-tysięcznej armii chińskiej.
Matka Boska Ałbazińska
Matka Boska Ałbazińska

Do dziś w miejscowości Ałbazino można oglądać ikonę obecnie zwanej Matką Boską Ałbazińską, przywiezioną niegdyś przez mnicha Hermogenesa, a także chińskie mapy z zaznaczonym na nich „państwem Jaxa”.

Marek Matecki, źródło: Kresy24.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.