La Rochefoucauld powiada: „Słońcu i
śmierci nie można patrzeć prosto w oczy”. Tylko filozofowie ważą
się na to; w ich różnych wyobrażeniach śmierci odnajduje się
jedną cnotę wyjątkową: jasność. Zdaniem Platona utrata życia
zmysłowego nie może przestraszyć tego, kto posmakował
nieśmiertelności myśli. Dla epikurejczyków myśl o śmierci jest
świadomością skończoności istnienia, a ta każdej chwili nadaje
walor nieograniczony; każdy moment życia objawia się z niezmienną
wartością: „Uważaj za ostatni świt każdego rana, a miłą ci
się wyda chwila niespodziana”*. Stoik odnajduje w tym przyuczeniu
do śmierci przyuczenie do wolności. Jak mówi Montaigne –
naśladując Senekę – w jednym ze swoich najsłynniejszych esejów
Jako filozofować znaczy uczyć się umierać: „Kto się nauczył
umierać, oduczył się służyć”. Myśl o śmierci przekształca
ton i poziom życia wewnętrznego:
Śmierć […] niech zawsze stoi ci
przed oczyma. W ten bowiem sposób ani nie będziesz nigdy snuł w
myśli nikczemnych zamierzeń, ani też niczego nie będziesz zbyt
gorąco pragnął
powiada Epiktet. ** Ten motyw
filozoficzny łączy się z motywem niezmierzonej wartości chwili
bieżącej, którą należy tak przeżywać, jakby była zarazem
pierwsza i ostatnia. Również dla Heideggera filozofia jest
„ćwiczeniem się w śmierci”: autentyczność egzystencji polega
na tym, by z góry i jasno przeczuwać śmierć. Każdy musi wybierać
między jasnością a rozrywką.***
* Horacy, Listy, I, 4, 13-14 [J.
Sękowski]
** Epiktet, Enchiridion, par. 21 [L.
Joachimowicz]. Marek Aureliusz, Rozmyślania, II, 11: „tak należy
wszystko czynić i mówić, i o wszystkim myśleć, jakby się już
mieło odejść z życia” [M. Reiter]
**** (…) Całkowitą prawdą jest, że
Heideggerowskie bycie ku śmierci nabiera dokładnego sensu tylko we
właściwej Heideggerowi perspektywie; ograniczamy się wszakże do
stwierdzenia, że stoimy w obliczu myśli, która z faktu antycypacji
czy uprzedzenia śmierci czyni warunek autentycznej egzystencji.
Przypomnijmy, że w filozofii Platońskiej idzie nie tylko o
uzmysłowienie sobie śmierci z góry, lecz o ćwiczenie się w
śmierci, o uprawianie takiego ćwiczenia, które jest w
rzeczywistości ćwiczeniem się w życiu.
Pierre Hadot, Filozofia jako ćwiczenie
duchowe, s. 44-45
tłumaczenie: Piotr Domański
wydawnictwo Aletheia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.