piątek, 11 kwietnia 2014

Hopkins od samego początku postrzegany był jako poeta ekscentryczny ...


Hopkins od samego początku postrzegany był jako poeta ekscentryczny i dziwaczny, zwłaszcza że erudycyjne przypisy autorstwa przyjaciela Hopkinsa, Roberta Bridgesa, podkreślały niejasność tych utworów. Jednak trudności, jakie nasuwa język, nie oznaczają trudnych myśli i kiedy czytelnik zrozumie już technikę Hopkinsa, wiersze zaczynają brzmieć czysto, prosto i pięknie, szczególnie gdy czyta się je na głos, co było zamierzeniem poety.

Jego wizja jest głęboka, język zaś dostosowuje się do tej głębi i sonduje ją.

Żaden poeta angielski nie mówił o życiu mistycznym tak wymownie i z taką mocą, jak Hopkins, począwszy od jego wspaniałego wybuchu poetyckiego, wiersza Katastrofa statku „Deutschland". Sztorm, który unicestwił pięć zakonnic, stał się obrazem burzy we wnętrzu Hopkinsa, gdy zmaga się on z pierwszą, druzgocącą wizją Boga, o której pisze w tym wierszu z 1877 roku. Burza na zewnątrz zapowiada sztorm we wnętrzu, walkę z pytaniem, gdzie jest Bóg, gdy w naszym wnętrzu i na zewnątrz szaleją burze, oraz z pytaniem, kim ten Bóg jest.

Ci, którzy nie rozumieją tej głębokiej, religijnej wrażliwości, nie potrafią pojąć wierszy Hopkinsa, szczególnie Katastrofy statku „Deutschland" i „ciemnych sonetów". Te ostatnie postrzegają oni jako poezje będące wyrazem pogrążonej w depresji psychiki księdza-poety, którego wrażliwość kapłańska i poetycka pozostają ze sobą w konflikcie.

Za: Murray Bodo OFM, Mistycy. Odkrywcy Bożych dróg, tytuł oryginału: Mystic. Ten who show us the ways of God, przekład: Małgorzata Bortnowska, Wydawnictwo M, Kraków 2010 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.