czwartek, 20 marca 2014

Skazani na przegraną w relacjach międzyludzkich


Istnieją na świecie pewne, choć nieliczne osoby, skazane na to, żeby zawsze wychodzić źle w stosunkach z ludźmi, a to z tej przyczyny, że — nie dla braku doświadczenia, ni małej znajomości stosunków społecznych, lecz dla swej niezmiennej natury — nie umieją pozbyć się pewnej prostoty w obejściu, pozbawionem owych pozorów i nie wiem już czego kłamanego i sztucznego, czego wszyscy inni, chociaż się nawet nie spostrzegają, a także głupcy, używają i mają zawsze w swojem obcowaniu i co w nich nawet im samym jest bardzo trudne do odróżnienia od naturalności. Ci, o których mówię, wyraźnie różnią się od innych, jako uważani za niezdolnych do spraw świata, doznają tylko pogardy i złego obejścia także ze strony niższych i małego posłuchu i powagi — albowiem wszyscy mają się za coś większego od nich i patrzą na nich z góry. Każdy, co ma z nimi do czynienia, usiłuje oszukać ich i szkodzić im na swój pożytek bardziej, niżby to czynił z innymi, uważając, że to rzecz o wiele łatwiejszą i że można tak czynić bezkarnie. Stąd ze wszech stron nie dochowują im wiary, pozwalają sobie wobec nich zbyt wiele i odmawiają tego, co słuszne i należne. W każdym wyścigu pokonują ich także o wiele niżsi od nich, nie tylko umysłem lub innymi przymiotami głębszymi, lecz nawet tymi, które świat zna i najbardziej ceni, jako to: pięknością, młodością, siłą, odwagą, także bogactwem. Ostatecznie jakiekolwiek byłoby ich stanowisko w społeczeństwie, nie mogą osiągnąć tego stopnia poważania, które osiągają handlarze jarzyn i posługacze. I jest w tem pewna słuszność.

Albowiem nie jest małą wadą i błędem natury, nie móc nauczyć się tego, czego uczą się bardzo łatwo nawet głupcy, mianowicie tej sztuki, która jedynie sprawia, że ludzie i dzieci wydają się ludźmi: błędem jest powtarzam, nie móc nauczyć się tego mimo wszelkich wysiłków. Tacy, jakkolwiek z natury są skłonni do dobrego, a także znają życie i ludzi lepiej od wielu innych, nie są wcale, jak czasem i wydają się, lepsi, niż być wolno, bez zasłużenia na hańbę.

A pozbawieni są manier światowych nie wskutek dobroci lub z własnego wyboru, lecz, ponieważ wszelkie pragnienia i starania, których dokładają, chcąc się ich nauczyć, idą na marne. Tak tedy nie pozostaje im nic innego, jak przystosować duszę do swego losu i przedewszystkiem baczyć, żeby nie ukrywać ni taić owej szczerości i naturalności, która jest im właściwa. Albowiem nigdy nie wychodzą tak źle, ani tak śmiesznie, podrabiają zwykłą afektacyę innych.

Leopardi, Myśli
tłumaczenie: Józef Ruffer

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.