sobota, 22 marca 2014

Popołudnie


Łka pieśń namiętna, łka w pożarze słońca,
Szuka mnie w trawie wysokiej i szumnej -
Rybitwim skrzydłem o serce me trąca,
O moje serce smutniejsze niż trumny.

Za wielką wodą, za błyszczącą wodą
Stoją pod wiązem dwie ławki kamienne -
Kręte w gęstwinie ścieżki do nich wiodą,
Ścieżki omszałe pod łopianem senne...

Za wielką wodą, w zdziczałym ogrodzie
Z łoskotem spada w staw owoc zielony;
Wpływają w trzcinę dwie samotne łodzie,
Wpływają cicho - każda z innej strony...

Wiatr garście kwiatów rzuca mi na oczy,
Słońce się wpija w kark mój złotym dziobem,
Szeroka woda fale toczy - toczy -
Łka pieśń nade mną, jak nad świeżym grobem.

Za czarnym borem, za szumiącym borem
Świecą w ogrodzie białe domu ściany;
Dla wszystkich stoją gościnnie otworem,
Ale nie wejdzie w nie gość niekochany.

Gość niekochany na szerokim świecie,
Jak chora żmija, wpełzł w szumiące trawy,
A wiatr upalny rzuca martwe kwiecie


Maria Komornicka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.