środa, 23 kwietnia 2014

Pustelnicy na Pustyni Judzkiej


Opis ruchu monastycznego na Pustyni Judzkiej w okresie bizantyńskim nie byłby kompletny, gdybyśmy pominęli wiadomości na temat pustelników, którzy żyli na tym tere­nie. Sądząc po licznych informacjach w literaturze hagiograficznej, na Pustyni Judzkiej w tym czasie żyło wielu anachoretów. Niektórzy z nich spędzali w odosobnieniu większą część życia. Moschos wspomniał pustelnika Jerzego, który w górach spędził 35 lat (Pratum 91,2949-9). Znamy liczne opowiadania o ascetach, o których istnieniu nie wiedziano, dopóki nie odkryto po śmierci ich ciał [Tak jak w przypadku Senatorskiej Córki i historii Marii Egip­cjanki, opowiedzianej przez Sofroniosa (PG 87/3, koi. 3697-3725). Cyryl wspomina pustelniczkę (V. Cyr. 17-19,233-234), a Moschos pisze o martwym pustelniku w Phasael {Pratum 92,2952A); innego odkrył Saba, kiedy wracał z Galilei].

W wielu przypadkach anachoreci, żyjąc w samotni, podtrzymywali kontakty z macierzystym klasztorem. Naj­lepszą ilustrują jest przykład Kyriakosa, który żył w odosobnieniu w Sousakim przez prawie 15 lat i przez cały ten czas kontynuował kontakty z klasztorem Charytona. W jednym ze swoich opowiadań Moschos przytacza hi­storię o mnichu z klasztoru Teodozjusza, który przeby­wał długi czas w samotności na wschodnim brzegu Morza Martwego, po czym powrócił do klasztoru. Jan Hezychasta żył samotnie na Pustyni Rouba przez 6 lat, ale zachował swoją celę w Wielkiej Laurze. Przez cały ten czas utrzymy­wał kontakt z laurą i kiedy sytuacja zaczęła się robić niebez­pieczna, współbracia wezwali go do powrotu.

Nie zawsze jest dla nas jasne, w jaki sposób pustelnicy komunikowali się z klasztorami. W przypadku Kyriakosa, jego uczeń Jan przebywał trasę z klasztoru Charytona do pu­stelni w Sousakim, przynosząc mu chleb i wiadomości. Słu­żył także jako przewodnik dla odwiedzających, w tym, m. in. dla Cyryla ze Scytopolis (V Cyr. 15,232.4-5). W VIII stule­ciu, kiedy bezpieczeństwo na Pustyni znacznie się zmniej­szyło, pustelnicy nie zarzucili zwyczaju życia w odosobnie­niu, lecz wprowadzili niejako obowiązek kontaktowania się z macierzystą wspólnotą, która zaopatrywała ich w pożywie­nie. Stało się to konieczne od momentu, kiedy grupy wy­głodniałych Saracenów napadały na anachoretów, zabierając im zapasy żywności. Jeden z mnichów mógł więc regular­nie przynosić pustelnikowi jedzenie i inne potrzebne rze­czy z klasztoru. W Wielkiej Laurze praktykowano tę za­sadę i chociaż źródła z VI wieku nic o niej nie wspominają, w późniejszych przekazach zwyczaj ten został przedstawiony jako wywodzący się z wcześniejszego okresu. Możliwe jest, że zapoczątkowano go w czasie największego rozwoju ru­chu monastycznego na Pustyni Judzkiej. Taki stały kontakt nie tylko pozwalał zaopatrywać pustelników w potrzebne produkty, ale był traktowany jako środek bezpieczeństwa, i podyktowany troską o zdrowie psychiczne pustelników. W razie oznak niezrównoważenia psychicznego, pustelnika najczęściej zabierano do klasztoru Teodozjusza, gdzie udzie­lano mu pomocy medycznej [O mnichu, który zachorował psychicznie wspomniał Palladiusz, opisując swoją wizytę w klaszto­rze Douka pod koniec IV wieku (ŹrMon 12, LIII.l)].

Za: Yizhar Hirschfeld, Życie monastyczne na Pustyni Judzkiej w okresie bizantyńskim, tytuł oryginału: The Judean Desert Monasteries in the Byzantine Period, przekład i redakcja naukowa: Kamila Twardowska, Przedmowa: Ewa Wipszycka, TYNIEC* Wydawnictwo Benedyktynów, seria: źródła monastyczne t. 53: opracowania t. 13, Kraków 2010  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.