Nigdy żadna rzecz wypowiedziana nie
przyniosła tyle pożytku, co przemilczana. Przemilczaną zawsze
można wypowiedzieć, ale wypowiedzianej już .nie pokryje milczenie,
tylko rozchodzi się ona i rozpowszechnia. Dlatego to myślę, że za
nauczycieli mowy mamy ludzi, ale za nauczycieli milczenia — bogów,
bo uczymy się go w misteriach i tajnych obrzędach. Homer
najwymowniejszego z ludzi, Odyseusza, uczynił też najbardziej
milczącym, a tak samo syna jego, żonę i piastunkę: wiesz, że
mówi ona:
Wytrwam jako ten dąb niezłomny albo
żelazo28.
A on sam siedząc przy Penelopie:
W sercu litował się przecież nad
żoną swą szlochającą,
Oczy mu jednak w powiekach nie drgnęły,
jak z rogu zrobione,
Albo z żelaza29.
Tak to całe jego ciało było
opanowane, a umysł, któremu wszystko było posłusznie poddane,
nakazywał oczom nie płakać, językowi nie odzywać się, sercu nie
drżeć i nie wyć. Serce zaś jego pomimo cierpienia trwało w
posłuchu30, bo rozum sięgał aż do odruchów instynktownych i
potrafił nawet oddech i krew uczynić sobie powolnymi. Tacy są
przeważnie i jego towarzysze: to, że dali się wlec i rozbijać o
ziemię przez Cyklopa, a nie zdradzili Odyseusza i nie pokazali owego
zahartowanego w ogniu pala przygotowanego na oko Cyklopa, woląc być
pożartymi na surowo niż wyjawić sekret, świadczy o wierności i
stałości nie do przewyższenia31. Dlatego to trafnie Pittakos
królowi egipskiemu, który mu posłał bydlę ofiarne każąc wybrać
najlepszy i najgorszy kawałek mięsa, odesłał wycięty język,
jako narzędzie dobra, ale i zła największego32. 9. Eurypidesowa
Ino otwarcie mówi o sobie, iż wie: Gdzie milczeć trzeba, gdzie zaś
śmiało mówić mam33. Czyim bowiem udziałem jest szlachetne i
prawdziwe królewskie wychowanie, ten wpierw się uczy milczeć, a
potem się odzywa. Król Antigonos34 na pytanie syna, kiedy zwiną
obóz, odparł: „A co, obawiasz się, że ty jeden nie posłyszysz
sygnału trąby?" A zatem nie powierzył tajnej wiadomości
temu, komu miał królestwo pozostawić. Uczył go tym ostrożności
i wstrzemięźliwości języka w takich sprawach. Stary Metcllus35,
zapytany o coś podobnego na wyprawie wojennej, powiedział: „Gdybym
przypuszczał, że moja tunika wie o tej tajemnicy, zdarłbym ją z
siebie i w ogień rzucił". Eumenes zaś posłyszawszy, że
zbliża się Krateros, nikomu z otoczenia tego nie zdradził, lecz
skłamał, że to Neoptolemos36,bo tego żołnierze lekceważyli, a
tamtego podziwiali za sławę i cenili za dzielność. Toteż nikt
się nie dowiedział; stoczywszy bitwę zwyciężyli i zabili
Kraterosa, nie poznawszy go — aż trupem. Tak to milczenie wygrało
bitwę i takiego przeciwnika zataiło, tak że bliscy raczej
podziwiali Eumenesa za to przemilczenie, zamiast czynić mu zarzuty;
a gdyby ktoś i czynił je, lepiej jest słuchać zarzutów
uratowawszy się przez nieufność, niż oskarżać innych ginąc
przez zaufanie im.
28 Odyseja, XIX, 494, cytat lekko
zmieniony.
29 Odyseja, XIX, 210.
30 Odyseja, XX. 23.
31 Por. Odyseja, IX, 289.
32 Por. Plutarch, Uczta siedmiu
mędrców, 2, gdzie czyni to Bias.
33 Niezachowana tragedia Eurypidesa,
Ino (Nauck, TGF, fr. 413).
34 Jeden z następców Aleksandra
Wielkiego, zwany „Jednookim". Synem tym był Demetrios
Poliorketes.
35 Anegdota ta jest powtarzana o
najrozmaitszych osobistościach. O którego Metellusa tu chodzi, nie
wiadomo.
36 Eumenes, Krateros, Neoptolemos —
wodzowie i następcy Aleksandra
Wielkiego. Por. Żywot Eumenesa, VI i
VII.
Plutarch, Moralia, t I
tłum. Zofia Abramowiczówna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.