O rozmnażaniu się mówili, co
następuje. Przede wszystkim twierdzili, że trzeba się wystrzegać
tego, co nazywali rozmnażaniem przedwczesnym. Ani bowiem rośliny,
ani zwierzęta przed czasem właściwym dla wydawania owoców nie
rodzą płodów, ponieważ nasiona i owoce rodzą się z ciał
silnych i dojrzałych. Chłopcy zatem i dziewczęta powinni
wychowywać się w pracy, ćwiczeniach i wstrzemięźliwości, jak
też żywić się pożywieniem najbardziej stosownym dla życia
pracowitego, powściągliwego i wstrzemięźliwego. Wśród spraw
ludzkich jest bowiem wiele takich, których lepiej uczyć się
później; do nich należą sprawy miłosne. Chłopca zatem trzeba
tak wychowywać, by nie szukał tego rodzaju związków przed
ukończeniem dwudziestego roku życia. Kiedy zaś osiągnie ten wiek,
powinien rzadko jedynie oddawać się sprawom miłosnym. To zaś
będzie możliwe wtedy, gdy zdrowie [ciała i duszy] będzie uważane
za piękne i godne czci. Ten sam człowiek bowiem nie może być
jednocześnie zdrowy na ciele i duszy oraz rozwiązły. Podaje się,
że [pitagorejczycy] wielce chwalili owe dawne obowiązujące w
miastach greckich prawa, zgodnie z którymi zabronione było
obcowanie z matką, córką, siostrą, jak też w świątyni, czy na
widoku publicznym.
Jest bowiem piękne i pożyteczne
istnienie jak najliczniejszych ograniczeń w tego rodzaju
działaniach. Mężowie ci uważali, że trzeba uniemożliwić
zarówno wszelkie związki miłosne przeciwne naturze, jak też
wynikające z pożądliwości, wstępować natomiast w tylko takie,
które są zgodne z naturą i umiarkowaniem i które prowadzą do
uczciwego i zgodnego z prawem zrodzenia potomstwa. Uważali też, że
ci, którzy mają zamiar spłodzić potomstwo, powinni odnosić się
do tej sprawy z wielką przezornością. Powinni bowiem przede
wszystkim najpilniej przestrzegać tego, by zamierzając spłodzić
dzieci wiedli życie wstrzemięźliwe i zdrowe, by nie jedli
nieumiarkowanie, ani też nie spożywali takich pokarmów, które źle
wpływają na kondycję ciała, ani też nie powinni ulegać
pijaństwu, które jest najgorsze ze wszystkiego. Sądzili bowiem, że
z mieszaniny tego, co występne, niegodne i wzburzone rodzą się złe
nasiona. Przede wszystkim jednak sądzili, że nierozumnie i
bezmyślnie postępuje ten, kto zamierzając dać życie i powołać
na świat [potomstwo], nie zadba z największą troską o to, by to,
co uzyskało życie i istnienie było obdarzone największą
miłością. Przecież i miłośnicy psów z największym staraniem
troszczą się o hodowlę, by szczenięta rodziły się łagodne i
uległe z właściwych rodziców, we właściwym czasie i we właściwy
sposób; podobnie czynią hodowcy ptaków. Jest oczywiste, że także
inni zajmujący się poważnie szlachetnymi odmianami zwierząt
troszczą się na wszelkie sposoby o to, by nie rozmnażały się
przypadkowo i nierozważnie; ludzie natomiast wobec własnego
potomstwa nie kierują się zgoła rozumem, lecz płodzą je
nieoględnie i przypadkowo pod każdym względem, i spłodzone
wychowują z wielką niedbałością. Taka właśnie jest
najważniejsza i najbardziej oczywista przyczyna tego, iż wielu
ludzi jest złych i niegodziwych. Rozmnażanie bowiem u wielu ludzi
dokonuje się na sposób bydlęcy i nierozważnie.
Jamblich, O Życiu Pitagorejskim
tłumaczenie: Janina Gajda –
Krynicka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.